„Sąd w Poznaniu przed chwilą uwzględnił zażalenie na przeszukanie mojej kancelarii i nakazał natychmiastowy zwrot wszystkich komputerów i dokumentów. Czekamy jeszcze na przyszłoroczną pewnie decyzję Sądu Okręgowego w Warszawie dot. dokumentów objętych tajemnicą adwokacką zabranych z domu” – przekazał na Twitterze Roman Giertych.
Adwokat w kolejnym wpisie wyjaśnił, że wspomniana decyzja Sądu Okręgowego w Warszawie leżała w zakresie obowiązków sędziego Igora Tulei, „ale go nielegalnie zawieszono”.
Roman Giertych zatrzymany. O co oskarżano adwokata?
Przypomnijmy, że 15 października CBA zatrzymało 12 osób – w tym adwokata Romana Giertycha i biznesmena Ryszarda Krauzego. Prokuratura twierdzi, że grupa ta działała za szkodę dwóch spółek: Polnord i Prokom i wyprowadziła środki na kwotę 92 mln. zł. Prokuratura zawnioskowała także o areszt dla pięciu podejrzanych, jednak sąd w Poznaniu nie przychylił się do tej prośby. Ponadto, sędzia wstrzymał decyzję o wykonaniu postanowienia o zastosowaniu środków zapobiegawczych wobec Giertycha i tym samym mógł on wrócić do zawodu adwokata.
Z kolei na początku grudnia obrońca Giertycha Jakub Wende poinformował że Sąd Rejonowy w Poznaniu uchylił środki zapobiegawcze zastosowane wobec niego przez prokuraturę. Mecenas dodał, że sąd w całości podzielił argumentację obrońców adwokata i stwierdził, że prokuratura nie uprawdopodobniła popełnienia zarzucanego mu czynu. W ocenie Prokuratury Regionalnej w Poznaniu decyzja sądu o uchyleniu środków zapobiegawczych wobec Romana Giertycha jest zagrożeniem dla prawidłowego toku i efektów postępowania.
Czytaj też:
Jak PSL podlizuje się PiS, tureckie operacje plastyczne, złośliwi Mikołaje. Co w nowym Wprost?