Pandemia koronawirusa sprawiła, że w wielu diecezjach tegoroczna wizyta duszpasterska w tradycyjnej formie została odwołana, aby nie narażać zdrowia zarówno parafian, jak i księży. Na taki krok zdecydowali się m.in. metropolita katowicki abp Wiktor Skworc, bp bielsko-żywiecki Roman Pindel czy metropolita poznański abp Stanisław Gądecki. W niektórych diecezjach hierarchowie zaproponowali organizację nabożeństw dla małych grup wiernych z poszczególnych ulic. Tymczasem biskup Wiesław Mering zarządził, że wizyta duszpasterska w diecezji włocławskiej może odbyć się w tradycyjnej formie.
Ordynariusz zaznaczył jednak, że pierwsze wizyty księży odbędą się nie wcześniej niż 18 stycznia. Dodał, że jeśli zajdzie taka potrzeba zostanie wyznaczony inny termin, nawet po Wielkanocy. W zarządzeniu podkreślił także istotę dostosowania się do wszelkich obostrzeń i zaleceń, a także obaw parafian. „Tradycja kolędowa jest mocno zakorzeniona w praktyce diecezji. Dlatego nie chcemy rezygnować z kolędy, ale zalecić jej przeprowadzenie w różnych formach, dostosowanych do obowiązujących norm i obostrzeń sanitarnych, oraz w odpowiednim do tego czasie” – napisał.
„W skrajnych przypadkach kolęda może zostać odwołana”
W dalszej części zarządzenia bp Mering stwierdził, że decyzję o wyborze formy kolędy podejmuje proboszcz parafii. Ma być ona dostosowana do miejscowej tradycji, lokalnych uwarunkowań i z uwzględnieniem opinii wiernych. Może przybrać charakter tradycyjnej wizyty duszpasterskiej, albo na zaproszenie skierowane przez wiernych. Jeśli duchowni nie będą odwiedzać wiernych w domach, wówczas mogą zorganizować specjalne nabożeństwa lub wspólne śpiewanie kolęd. „W skrajnych przypadkach kolęda może zostać w części parafii diecezji włocławskiej zawieszona lub odwołana” – podsumował.
Czytaj też:
Michał Wójcik: Przeszedłem COVID-19. Wróciłem z dalekiej podróży