Georgette Mosbacher złożyła rezygnację. „Nie opuszczam Polski na dobre”

Georgette Mosbacher złożyła rezygnację. „Nie opuszczam Polski na dobre”

Georgette Mosbacher
Georgette Mosbacher Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyżewski
W rozmowie z Polsat News Georgette Mosbacher poinformowała, że złożyła rezygnację ze stanowiska ambasadora Stanów Zjednoczonych w Polsce. Ostatnim dniem pracy dyplomatki będzie 20 stycznia.

Po zwycięstwie Joe Bidena w amerykańskich wyborach pojawiły się pytania, czy Gergette Mosbacher, ambasador USA w Polsce nominowana przez Donalda Trumpa, pozostanie na stanowisku. Kilka tygodni temu dyplomatka zapowiedziała, że zamierza złożyć rezygnację. – Jest to pewna dyplomatyczna tradycja. Jako ambasador jestem polityczną nominantką Donalda Trumpa, a nie zawodowym dyplomatą – tłumaczyła w rozmowie z Wirtualną Polską.

Teraz Gerogette Mosbacher potwierdziła, że złożyła rezygnację ze stanowiska. 20 stycznia będzie jej ostatnim dniem jako ambasador USA w Polsce. – Takie są zasady obowiązujące ambasadorów nominowanych politycznie. Rezygnację należy złożyć do czasu zaprzysiężenia nowego prezydenta. Złożyłam ją więc z dniem 20 stycznia. To będzie mój ostatni dzień w roli ambasadora – wyjaśniła w rozmowie z Polsat News. Georgette Mosbacher wspomniała także o relacjach polsko-amerykańskich. – Ludzie zawsze mówią, że to dwustronne, ale nasze relacje naprawdę są wyjątkowe i to historycznie od bardzo dawna. W Stanach Zjednoczonych żyje 10 milionów Polaków. Politycy czasem zdają się o tym zapominać. Polska jest jednak znana z 10 milionów Polaków w Ameryce, którzy są ambitni, produktywni, kochają swoje rodziny, chodzą do kościoła i są za to podziwiani. I dlatego politycy nie mogą ich ignorować. Nie sądzę więc, by cokolwiek się zmieniło, bo Polska jest bardzo ważna nie tylko strategicznie, ale ze względu na wspólne wartości i to, co jest nam bliskie – stwierdziła.

Ambasador USA w Polsce wylicza swoje sukcesy

Według ambasador jednym z jej największych sukcesów było zniesienie wiz dla Polaków. – Ruch bezwizowy to oczywiście najjaśniejszy punkt, tym bardziej, że Polacy czekali na to tyle lat i było to tak spóźnione. Oprócz tego jednak zwiększenie liczby amerykańskich żołnierzy w Polsce, podpisanie porozumienia o współpracy obronnej, dzięki czemu mogliśmy aktywować w Polsce Wysunięte Dowództwo naszego V Korpusu i wzmocnić wschodnią flankę NATO. Zdecydowanie również zacieśnienie współpracy w dziedzinie czystej energii i podpisanie umowy o rozwoju cywilnego programu energetyki nuklearnej, bo bez tego niemożliwe jest osiągnięcie neutralności klimatycznej. Polska była w tych kwestiach w czołówce. Ekscytujące było podpisanie porozumienia w sprawie technologii 5G. Polska pierwsza zrozumiała, jak ważne jest bezpieczeństwo tej sieci – wyjaśniła pytana o podsumowanie kilku lat na stanowisku ambasadora USA w Polsce.

Jak zmienią się relacje polsko-amerykańskie?

Mosbacher przyznała, że nie spodziewa się większych zmian w relacjach polsko-amerykańskich po zwycięstwie Joe Bidena. – Liczyłabym na to, by władze każdego kraju otwarcie wspierały prezydenta Stanów Zjednoczonych niezależnie od tego, kto nim jest. Nie, nie spodziewam się żadnej zmiany. Prawdę mówiąc większość tematów o których rozmawialiśmy, czy to wzmacnianie NATO, czysta energia, 5G, silne relacje handlowe – to wszystko kwestie ponadpartyjne. Są one wyłączone ze sporu między Republikanami a Demokratami. To sprawy kluczowe. Nie spodziewam się więc zmian, bo są to sprawy ponadpartyjne i korzystne dla obu krajów – zapewniła. W rozmowie z Polsat News dyplomatka dodała, że mimo rezygnacji nie opuszcza Polski na zawsze. – Chciałbym być i będę jednak nadal zaangażowana w regionie, nie opuszczam więc Polski na dobre. Polska ma miejsce w moim sercu – podsumowała.

Czytaj też:
Joe Biden odpowiedział na list gratulacyjny Andrzeja Dudy. „To czas wielkich wyzwań, które wymagają współpracy”

Źródło: Polsat News