Były marszałek Senatu Stanisław Karczewski i obecny szef izby Tomasz Grodzki – tuż po wymianie na stanowisku, nie mieli najlepszych relacji. W związku z pandemią koronawirusa postanowili jednak na chwilę zapomnieć o politycznym sporze. We wtorek 29 grudnia przed godziną 20 w stołecznym szpitalu MSWiA senatorowie wspólnie zaszczepią się na koronawirusa (obaj są z zawodu lekarzami - red.). - Lekarz da się zaszczepić lekarzowi. Chodzi o to, żeby pokazać, że sprawa szczepień jest ponad podziałami politycznymi - tłumaczył Tomasz Grodzki. W podobnej akcji udział mają wziąć także inni politycy-lekarze: Władysław Kosiniak-Kamysz, lider PSL oraz wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.
Po ogłoszeniu informacji o wspólnym szczepieniu politycznych rywali, internauci komentowali, że prawdziwym wyzwaniem byłoby wspólne zaszczepienie się przed kamerami Donalda Tuska i Jarosława Kaczyńskiego, którzy jak powszechnie wiadomo, nie przepadają za sobą. Dla dobra sprawy gotów byłbym osobiście ukłuć Pana Prezesa - odpowiedział szef Europejskiej Partii Ludowej.
Michał Dworczyk mówił w wywiadzie dla TOK FM, że Jarosław Kaczyński jest determinowany, żeby jak najszerzej przekonywać i promować szczepienie, a ponadto prezes PiS planuje się zaszczepić w swojej grupie wiekowej.
Wprost: Kaczyński oczekuje, że zaszczepią się wszyscy ministrowie
Przypomnijmy, że jak wynika z ustaleń „Wprost”, Jarosław Kaczyński miał grozić, że wyrzuci z rządu każdego, kto powie, że się nie zaszczepi. O tym, że prezes partii rządzącej poważnie traktował swoją wypowiedź świadczą doniesienia o próbie odwołania Janusza Kowalskiego. Wiceminister aktywów państwowych zachował jednak swoje stanowisko dzięki interwencji Zbigniewa Ziobry.