Dramat rozegrał się w minioną niedzielę pod Kutnem. Do miejscowego szpitala trafiła 17-latka, która krótko przed pojawieniem się w palcówce, urodziła dziecko w domu. Dziewczyna twierdziła, że doszło do poronienia, a płód został w łazience.
Jak podaje serwis leczyca.naszemiasto.pl, na miejsce udali się policjanci, którzy zaleźli ślady porodu w łazience. Ciało nowo narodzonego dziecka znajdowało się z kolei na terenie posesji – niedaleko budynków gospodarczych.
Sekcja zwłok: Dziecko urodziło się żywe
Sekcja zwłok noworodka wykazała, że najprawdopodobniej urodził się on żywy i zmarł po uderzeniu w głowę. Prokuratura postawiła 17-latce zarzut zabójstwa swojego nowo narodzonego dziecka. Sąd zastosował wobec niej najsurowszy środek zapobiegawczy – trzymiesięczny areszt.
– Uzupełniono materiał dowodowy o szczególne oględziny telefonu podejrzanej, z których wynika że dzień po zdarzeniu wyszukiwała w wyszukiwarce informacje na temat odpowiedzialności karnej grożącej nieletniej za zabicie dziecka – przekazał Andrzej Pankiewicz z prokuratury rejonowej w Łęczycy.
Nastolatka nie przyznaje się do zarzucanego jej czynu. Grozi jej 25 lat więzienia.
Czytaj też:
Sieniawa Żarska. Zabójstwo 25-latki. Odnaleziono też ciało jej partnera