Przypomnijmy, że finał WOŚP odbędzie się w tym roku 31 stycznia. Wówczas zostanie ogłoszona suma, jaką udało się zebrać Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy. Do puli datków dołączą też wpływy z licytacji. Założyciel WOŚP Jerzy Owsiak zdecydował się wystawić na aukcji obraz swojego autorstwa. Znajduje się na nim czerwona błyskawica, która jest symbolem strajku kobiet. „Jesteśmy mocni. To jest wojna” – głosi napis obok.
Fala oburzenia
Po informacji o tym, co Owsiak wystawił na aukcję, komentatorzy związani z prawą stroną sceny politycznej, ostro skrytykowali założyciela WOŚP, zarzucając mu, że popiera aborcję. W sieci pojawiły się wpisy o rezygnowaniu ze wspierania WOŚP, jako odpowiedzi na gest Owsiaka.
Przypomnijmy, że protesty kobiet wybuchły 22 października ubiegłego roku. Wówczas Trybunał Konstytucyjny orzekł, że aborcja embriopatologiczna, czyli taka, w której płód posiada ciężkie uszkodzenia, jest niezgodna z Konstytucją. Orzeczenie w tej sprawie do dziś nie zostało opublikowane, co technicznie zamraża możliwość stosowania wspomnianego przepisu.
Tegoroczny finał WOŚP będzie inny niż wszystkie. Głównym miejscem zbiórki jest internet i licytacje online. Pieniądze mają zostać przeznaczone dla oddziałów dziecięcej laryngologii, otolaryngologii i diagnostyki głowy.
Czytaj też:
Afera szczepionkowa. Jerzy Owsiak: To pikuś przy innej historii