Gigantyczna kwota na zabezpieczenie Sejmu podczas Strajków Kobiet. „Marnotrawienie pieniędzy”

Gigantyczna kwota na zabezpieczenie Sejmu podczas Strajków Kobiet. „Marnotrawienie pieniędzy”

Warszawa. Protest ws. zaostrzenia prawa aborcyjnego
Warszawa. Protest ws. zaostrzenia prawa aborcyjnego Źródło: Shutterstock / Toranote
Poseł Koalicji Obywatelskiej Robert Kropiwnicki przekazał, że zabezpieczenie Sejmu przez policję podczas listopadowych Strajków Kobiet kosztowało ponad 800 tys. złotych.

Po tym jak 22 października Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok zaostrzający prawo aborcyjne, na ulice wielu polskich miast wyszły kobiety protestujące przeciwko takiej decyzji. Przed Sejmem na ulicy Wiejskiej pojawiły się płoty zaporowe, a w okolicy pojawiło się mnóstwo policyjnych patroli i radiowozów.

Robert Kropiwnicki postanowił sprawdzić, ile kosztowało zabezpieczenie Sejmu. Poseł Koalicji Obywatelskiej wysłał w tej sprawie pismo do Komendanta Stołecznego Policji. Z odpowiedzi, którą otrzymał wynika, że zakwaterowanie i wyżywienie policjantów pracujących wokół Sejmu w dniach 1 października – 22 grudnia 2020 roku pochłonęło 765 tysięcy 591 złotych. Z kolei na instalację i demontaż płotów zaporowych wydano 7974 złote. Łącznie na całe zabezpieczenie Sejmu wydano ponad 800 tysięcy złotych.

Kropiwnicki: Władza jest oderwana od prawdziwych problemów Polaków

Parlamentarzysta KO nie kryje oburzenia tym faktem. – W czasie gdy wiele firm upada, ludzie walczą o przetrwanie biznesów, wydawanie tak dużej kwoty na dodatkowe zabezpieczenie Sejmu przez policję jest marnotrawieniem pieniędzy Polaków. Sejm ma Straż Marszałkowską jako ochronę. Wystawianie tysięcy policjantów, ściąganie ich z całej Polski to była demonstracja siły. Pokazuje to oderwanie tej władzy od prawdziwych problemów Polaków – powiedział w rozmowie z Onetem.

Czytaj też:
Strajk Kobiet w Warszawie. Policja użyła gazu łzawiącego, ucierpiał fotograf „Wyborczej”

Źródło: Onet.pl