Przypomnijmy, że sprawa ma swój początek we wpisie dziennikarza Piotra Krysiaka. Opisał on na Facebooku, że bada okoliczności zdarzenia, do jakiego miało dojść w lutym 2020 roku na zgrupowaniu przed finałem konkursu piękności w hotelu w Klimkach pod Łukowem. Dziennikarz przekazał, że jedna z uczestniczek została zgwałcona przez „gwiazdora TVP Info”, nie podając nazwiska sprawcy. Jeszcze tego samego dnia Onet ustalił, że chodzi o prezentera Jarosława Jakimowicza.
Jarosław Jakimowicz płacze na wizji. „Tydzień temu zostałem posądzony o gwałt”
Jarosław Jakimowicz odniósł się do sprawy na antenie TVP Info. – Tydzień temu zostałem posądzony o gwałt, o coś, czego nigdy w życiu nie zrobiłem. Zostałem posądzony nie przez sąd, nie przez policję, nie przez prokuraturę, nie przez adwokata, nie przez poszkodowanego, ale przez człowieka i jego post w internecie – powiedział. – Media oczywiście bardzo szybko podchwyciły ten temat. Media bardzo szybko wskazały winnego. Tym winnym, według tych mediów jestem ja, i niszczą jakąś część mojego życia – dodał.
Jarosław Jakimowicz poinformował, że w ubiegłym tygodniu wystosował pismo do prokuratury, która prowadzi śledztwo w sprawie, aby zostać jak najszybciej przesłuchanym. – Jestem niewinny, ja takiego czynu nigdy w życiu nie zrobiłem – powiedział.
Przyznaję tym mediom, którym chyba tylko i wyłącznie na tym zależy, zniszczyliście część jakąś mojego życia, część życia mojej rodziny, moich dzieci, moich przyjaciół. Ale ja udowodnię w sądzie swoją niewinność, bo prawda jest jedna i jestem niewinnym człowiekiem. Nie zniszczycie mi życia – stwierdził Jakimowicz i dodał, że czuje wielkie wsparcie od widzów.
twitterCzytaj też:
Była żona staje w obronie Jakimowicza. Sarapata: Nie wierzę, by Jarek był do tego zdolny