Manifestacje odbyły się po opublikowaniu uzasadnienia orzeczenia TK ws. aborcji, a jeszcze przed jego publikacją w Dzienniku Ustaw, która nastąpiła kilka godzin później. Przed siedzibą Trybunału Konstytucyjnego w alei Szucha w Warszawie zgromadzili się przeciwnicy i przeciwniczki zaostrzenia prawa aborcyjnego. Potem Alejami Ujazdowskimi i Nowym Światem pochód ruszył w stronę centrum miasta. Demonstrujący dotarli także m.in. Pod siedzibę Prawa i Sprawiedliwości na ul. Nowogrodzkiej. Manifestacje odbywały się także w innych miastach, m.in. we Wrocławiu, Szczecinie, Poznaniu, Katowicach, Łodzi, Gdańsku i Krakowie.
Przedstawicielki Warszawskiego Strajku Kobiet zapowiadają blokadę stolicy również w czwartek wieczorem. Zamierzają wyjść na ulice między 19 a 21. Z kolei na piątek planują ogólnopolską mobilizację i masowy protest w stolicy.
Orzeczenie TK ws. aborcji
Orzeczenie TK, które uznaje jedną z przesłanek do aborcji za niezgodną z Konstytucją RP, zostało opublikowane w Dzienniku Ustaw 27 stycznia. Publikacja wyroku TK oznacza, że przepisy tego dnia wchodzą w życie. Całą treść wyroku można znaleźć na stronach Dziennika Ustaw. Z kolei na stronach Monitora Polskiego opublikowano uzasadnienie wyroku.
Czytaj też:
Miały być dwa, jest pięć. Oto treść zdań odrębnych do orzeczenia i uzasadnienia TK
Aborcja w Polsce. Co zmienia publikacja wyroku?
Dotychczas aborcja była w Polsce dopuszczalna w trzech przypadkach: gdy stanowi ona zagrożenie dla życia i zdrowia kobiety; gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża jest skutkiem czynu zabronionego; gdy wystąpiło duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu lub nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu.
Wyrok TK usuwa tę ostatnią przesłankę, tzw. embriopatologiczną (upośledzenie płodu, nieuleczalna choroba). Oznacza to, że w takich przypadkach przeprowadzenie zabiegu aborcji jest zakazane. Co za tym idzie: lekarz, który przeprowadzi zabieg aborcji ze względu na przesłanki embriopatologiczne, będzie odpowiadał karnie. Grozi za to do trzech lat więzienia.
Czytaj też:
Wicemarszałek Senatu do PiS: Skończycie na dnie, a my wam pokażemy, czym jest prawo i sprawiedliwość