– Wodociągi Kieleckie w sposób wzorcowy usuwają awarie, w sposób błyskawiczny. Jesteśmy w czołówce krajowej, a nawet światowej. Liczba awarii z roku na rok maleje – ta odpowiedź Ziemowita Nowaka w czasie wywiadu dla TVP3 Kielce zyskała spory rozgłos. Gdy dziennikarz lokalnego oddziału telewizji polskiej ponowił pytanie, rzecznik Wodociągów Kieleckich stwierdził: „już panu odpowiedziałem”. Wówczas dziennikarz zapytał „na czym polegała awaria”. Rzecznik po raz kolejny uchylił się od konkretnej odpowiedzi, przypominając wcześniej wypowiedzianą formułkę.
Ziemowit Nowak komentuje głośny wywiad. „Był protestem przeciwko manipulacji”
Ziemowit Nowak postanowił odnieść się do wywiadu dla TVP3 Kielce w oświadczeniu opublikowanym na stronie Wodociągów Kieleckich. W tym kontekście opisał wydarzenie, do którego miało dojść w ubiegłym tygodniu.
Wywiad był demonstracją, protestem przeciwko manipulacji, jakiej ta telewizja się dopuściła i do tej pory z niej się nie wycofała. 21 stycznia zadzwoniła do mnie dziennikarka TVP Kielce, że chce zrobić materiał o tym, dlaczego w Kielcach jest tak dużo awarii wodociągów, a Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej – jak się wyraziła – „sobie z nimi poradziło”. Tłumaczyłem, i przez telefon, i do kamery, że nie można zestawiać sieci wodociągowo – kanalizacyjnej do sieci ciepłowniczej, bo my mamy prawie 3 tysiące kilometrów sieci, a ciepłownicy 150 km. Nasze pierwsze rury są położone 40 lat wcześniej niż ciepłownicze. Tego nie da się porównać – przekazał rzecznik Wodociągów Kieleckich.
Jak relacjonował dalej Ziemowit Nowak, TVP Kielce „porównała naszą sieć do MPEC, stwarzając u widza fałszywe wrażenie, że Wodociągi Kieleckie nie radzą sobie z usuwaniem awarii”. „W tym samym materiale TVP Kielce dopuściła się jawnego kłamstwa. Nie puściła mojej wypowiedzi, że liczba awarii z roku na rok maleje, mimo że wzrasta długość sieci. Mam na to dokumenty, które w każdej chwili mogę przedstawić. W materiale TVP Kielce usłyszałem natomiast, że »w poprzednich latach, mimo niskich temperatur, wodociągi tak często nie ulegały awarii« – bez powołania się na jakiekolwiek źródło. Czyli czarne jest białe, a białe jest czarne” – podsumował rzecznik.
W dalszej części oświadczenia Ziemowit Nowak poinformował, że po sześciu dniach redakcja TVP Kielce po raz kolejny zwróciła się do niego z prośbą o wypowiedź. Wówczas – on sam – postanowił zaprotestować. „Zastosowałem technikę powtarzania w kółko tej samej odpowiedzi na pytania, na które 6 dni wcześniej już odpowiadałem. Technikę znaną i stosowaną gównie przez polityków, z perełką: »Już odpowiedziałem na to pytanie«. Reakcja internetu jest olbrzymia. Facebook, Twitter, Tik Tok, portale informacyjne, większość zrozumiała tło i powód mojej demonstracji” – napisał Ziemowit Nowak i dodał, że pełniąc funkcję rzecznika, zawsze stara się współpracować z mediami na zasadzie partnerskiej, ale do tego potrzebne są dwie strony.
Czytaj też:
Wyrok TK ws. aborcji. Monika Olejnik: Niech prezes PiS pojedzie teraz na Wawel z orzeczeniem