Rekomendowana przez Samoobronę Anna Milewska zrezygnowała z członkostwa w zarządzie TVP. Do pełnienia funkcji członka zarządu TVP oddelegowano wiceszefa Rady Nadzorczej TVP Roberta Rynkuna-Wernera - także popieranego przez Samoobronę. Wiceszefem Rady został Ireneusz Fryszkowski, rekomendowany przez LPR.
To wtorkowe decyzje Rady, która tego dnia przesłuchała trzech kandydatów na stanowisko prezesa - Urbańskiego, b. dyrektora ośrodka bydgoskiego TVP Andrzeja Szmaka i reżysera Dariusza Zawiślaka.
W środę Rada będzie kontynuować posiedzenie. Jak dowiedziała się nieoficjalnie PAP, Rada zajmie się m.in. kwestią obsady kierownictwa ośrodków regionalnych TVP.
Na wieczornej konferencji prasowej Urbański zapowiedział, że będzie realizował "program trudny i wymagający poważnych działań"; nie zdradził szczegółów. Dodał, że jego hasło to: "Tyle misji, ile oglądalności". Zapowiedział, że będzie dążył do wzmocnienia pozycji TVP.
Pytany, czy potrafi zapewnić niezależność dziennikarzom TVP od polityki, odparł, że będzie dbał o należyte standardy.
Szefowa Rady Nadzorczej Janina Goss wyjaśniła, że Urbańskiego wybrano, bo "przedstawił bardzo dobrze przygotowany program".
Milewska nie podała powodów swej dymisji; PAP nie udało się z nią skontaktować. Janusz Niedziela z RN wyraził nadzieję, że w środę minister skarbu wyznaczy w miejsce Urbańskiego swojego nowego przedstawiciela do RN. Także w środę pojawi się ogłoszenie o konkursie na członka zarządu TVP.
53-letni Urbański od 27 lutego pełnił obowiązki prezesa TVP - jako członek Rady Nadzorczej - po odwołaniu z funkcji prezesa Bronisława Wildsteina.
Urbański to jeden z najbliższych współpracowników prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Od września 2006 r. doradzał prezydentowi w sprawach politycznych i społecznych. Wcześniej - od grudnia 2005 r. do czerwca 2006 r. - pełnił funkcję szefa Kancelarii Prezydenta. Był specjalistą od kontaktów z mediami i człowiekiem do specjalnych poruczeń.
Wtorkowa "Rzeczpospolita" podała, że o pozostawienie Urbańskiego na stanowisku prezesa TVP będą w Radzie Nadzorczej "ostre targi". Według gazety, LPR za poparcie tej kandydatury zażądała "pewnych koneksji", m.in. wpływu na obsadę stanowisk w regionalnych ośrodkach telewizji. Rynkun-Werner powiedział PAP, że "na ten temat nic mu nie wiadomo". "Nie ma i nie było żadnych warunków" - oświadczył wieczorem Urbański.
Trochę się obawiam tego, że polityk na stanowisku prezesa telewizji publicznej, to nie jest najlepsza sytuacja - tak skomentowała decyzję o wyborze Urbańskiego szefowa Rady Etyki Mediów Magdalena Bajer. "Chciałabym wierzyć, że te zmiany będą na lepsze" - dodała.
Zdaniem medioznawcy prof. Wiesława Godzica, "wybór Andrzeja Urbańskiego na prezesa TVP może wróżyć prezesurę, która z pozoru będzie miła i sympatyczna, ale w całości dyktowana przez partię rządzącą". "Sytuacja zmierza do podporządkowania TVP jednej wyrazistej opcji politycznej" - powiedział. "Bądźmy przygotowani na propagandę sukcesu, którą nowy prezes wyraźnie zapowiedział. To duży błąd, ponieważ TVP nigdy nie powinna być telewizją służącą temu czy innemu rządowi, a powinna być niezmiennie krytyczna wobec władzy" - podkreślił prof. Godzic.ab, pap