– PiS można pokonać. Prawdopodobnie dzisiaj jesteśmy w takiej sytuacji, że jest mniej więcej 50 na 50, powiedziałbym z lekką przewagą po stronie demokratycznej, ale z wyraźną przewagą jeśli chodzi o poziom organizacji i jedności po stronie PiS-u. I to trzeba zmienić – stwierdził Donald Tusk podczas spotkania klubu „Gazety Wyborczej”. Według szefa Europejskiej Partii Ludowej „druga strona musi być lepiej zorganizowana, maksymalnie zjednoczona z priorytetami, które będą wspólne dla nich dla wyborów”. – Strajk Kobiet i cześć ich postulatów prawdopodobnie nie staną się priorytetami dla tej większości, która ma pokonać PiS. Ale to nie oznacza, że powinno się je wykluczyć. One nie mogą zastąpić tego projektu „jeden priorytet przeciwko PiS-owi”, ale powinny stać się jego częścią – tłumaczył polityk.
Według Tuska programem opozycji powinno być „Odejdź PiS-ie”. – Bo dlaczego my chcemy, żeby PiS odszedł od władzy? Bo jesteśmy za pozytywnymi wartościami w polskim życiu publicznym. Ja absolutnie nie zgadzam się z takim marudzeniem, że ludzi nie obchodzi konstytucja, demokracja, prawa mniejszości, wolność, że to trzeba jakoś inaczej. Tak długo, jak długo liderzy opozycji i partie opozycyjne będą uważały, że to nie gra, to nie chwyta, jeśli nie będą z wielkim przekonaniem mówili, że to jest dla nich najważniejsza i wspólna rzecz, to ludzie też będą trochę wątpili – ocenił.
Tusk: PiS jest spętany jakimś przedziwnym strachem wobec Moskwy i Putina
Zdaniem szefa EPL „PiS jest najwyraźniej spętany jakimś przedziwnym strachem wobec Moskwy i Putina”. – Są bardzo pasywni od samego początku, jeśli chodzi o Białoruś. Parę gestów takich nieistotnych, ale to nawet Białorusini widzą, bo zupełnie z kimś innym szukają prawdziwego kontaktu. Relacje polsko-ukraińskie zostały de facto zdewastowane przez Kaczyńskiego i Dudę. Doczekałem się epitetów na Zachodzie, że jestem obsesyjnie antyrosyjski i obsesyjnie proukraiński, ale pamiętam, jakie Polska miała znaczenie dla Ukrainy. – Dzisiaj to jest w najlepszy wypadku taki mroźny chłód. To jest strasznie przykre. Właściwie w każdym wymiarze: wewnętrznym, europejskim, globalnym czy bezpośrednio w sprawach wschodnich agenda PiS-owska jest agendą rosyjską. Aż nieprawdopodobne, ale tak jest – skomentował Donald Tusk.
Tusk: Aborcja to nie jest jedyne i najważniejsze kryterium bycia chrześcijaninem
Donald Tusk mówił również o kwestiach światopoglądowych. W jego opinii kompromis aborcyjny będzie polaryzował scenę polityczną i na pewno dla PO będzie obiektywnie problemem, bo w partii są zarówno zwolennicy kompromisu, jak i bardziej konserwatywnego podejścia oraz rosnące grono liberalizacji. – Osobiście uważam, że wypowiedzenie tego kompromisu, jakby pozbawiło treść tego kompromisu wszelkiego znaczenia. Jak już wspomniałem, on miał walor polityczny, a nie moralny czy aksjologiczny. Skoro on został unieważniony przez PiS i w dużej mierze hierarchię kościelną, skoro zdecydowano się na konfrontację, to postawiono właściwe Polaków przed wyborem bardziej przejrzystych i jasnych odpowiedzi na to wyzwanie. W tej sytuacji ja nie mam żadnej wątpliwości, że skoro tego kompromisu nie ma, to trzeba dać zdecydowanie prawo kobietom, prawo do rozstrzygającego głosu – tłumaczył polityk.
Według byłego szefa Rady Europejskiej trzeba przede wszystkim zdemitologizować to ciągle dość powszechne wyobrażenie, że aborcja to jest jakieś jedyne i najważniejsze kryterium bycia chrześcijaninem. – To jest raczej taka dość wyraźna obsesja polskiego Kościoła, aby prawie do tego sprawdzić czy uczynić z tego jedyny, albo co najmniej najważniejszy test na chrześcijaństwo czy bycie katolikiem, ale prawie nigdzie na świecie tak nie jest – stwierdził.
Czytaj też:
Nelli Rokita o PiS: Brak kompetentnych ludzi i rozdawnictwo