"Gazeta Wyborcza" rozmawiała z jedną z pobitych dziewczynek. 15-letnia Amelia 29 stycznia około godziny 14:00 czekała na swoją koleżankę, z którą miała zbierać pieniądze na WOŚP. Niepostrzeżenie podszedł do niej dorosły mężczyzna, który uderzył ją z pięści w twarz, krzycząc „ty kur** od Owsiaka”. Na szczęście do sytuacji doszło przed lokalem gastronomicznym, którego pracownicy szybko interweniowali i złapali Krzysztofa M. Agresor miał krzyczeć wtedy między innymi, że „Owsiak zabija płody”.
Jak się okazało, oprócz Amelii, Krzysztof M. uderzył i zwyzywał jeszcze trzy inne wolontariuszki. W rozmowie z „Wyborczą” prokurator Marek Rusin ze świdnickiej prokuratury rejonowej poinformował, że mężczyzna przyznał się do winy. Miał to zrobić, ponieważ „nie lubi WOŚP i nie chciał, by kwestowały”. Stwierdzono też, że Krzysztof M. był pijany - miał 1,3 promila alkoholu we krwi. W sumie w związku z czynami, jakich się dopuścił, usłyszał osiem zarzutów.
Czytaj też:
„Kłamie pan”, „Nie strasz pan”. Kłótnia Matczaka i Pawłowicz na Twitterze. O co poszło?