Na pytanie o to, czy przepisy dotyczące aborcji powinny być tworzone w oparciu o wynik referendum w tej sprawie, twierdząco odpowiedziało 55,4 proc. uczestników sondażu przeprowadzonego przez pracownię United Surveys na zlecenie „Wprost”. Odpowiedź „nie” wskazało 34 proc. badanych, a 10,6 proc respondentów stwierdziło, że nie ma zdania na ten temat.
Adam Bielan: Nie jestem za referendum
O te wyniki zapytano Adama Bielana, który w poniedziałek 8 lutego pojawił się na antenie Radia Zet. – Nie jestem za referendum – podkreślił europoseł. Polityk powołał się zarazem na sondaże dotyczące poparcia Polaków dla wprowadzenia kary śmierci, która ze względu na członkostwo naszego kraju w Radzie Europy nie może być stosowana. – Nie wprowadzamy jej, mimo że duża większość jest za tym – wyjaśnił.
Dalej Bielan argumentował, że „sprawy życia i śmierci nie powinny być decydowane w referendum”. – To jest zbyt poważna sprawa by zaogniać debatę publiczna jakąś roczną kampanią. To jest stary postulat lewicy jeszcze z lat 90. – podkreślił. Stwierdził także, że dziwi się, że politycy tacy jak Szymon Hołownia czy Władysław Kosiniak-Kamysz popierają propozycję referendum.
Przypomnijmy, w sondażu dla „Wprost” sprawdzono również, jak do idei referendum ws. prawa aborcyjnego odnoszą się wyborcy konkretnych ugrupowań. Wyniki wskazują także, które grupy wiekowe opowiadają się za taką metodą rozwiązania problemu dot. tworzenia przepisów aborcyjnych.
Czytaj też:
Sondaż „Wprost”. Polacy chcą referendum ws. aborcji. Więcej zwolenników wśród mężczyzn