Kilka dni temu do debaty publicznej wrócił temat matury z religii. Z przedstawicielami Komisji Wychowania Katolickiego miał się w tej sprawie spotkać się minister edukacji Przemysław Czarnek. Wiceminister Tomasz Rzymkowski oficjalnie przyznał, że jest za tym, aby taki egzamin wprowadzić. – Taki egzamin jednak wymaga wysiłku z obu stron: państwa i Kościołów, związków wyznaniowych. Bo proszę pamiętać, że jeśli maturę z religii lub teologii mógłby współorganizować Kościół katolicki, to to samo prawo miałyby inne wyzwania i związki wyznaniowe m.in. muzułmanie, grekokatolicy, prawosławni – tłumaczył polityk w TVN24.
W rozmowie z RFM FM wiceminister edukacji Dariusz Piontkowski zaznaczył, że na razie nie było takich wniosków ze strony innych wspólnot religijnych. – Jeśli się pojawią, to będziemy je rozpatrywać. Nie ma z tym problemu, jeśli będą tego typu inicjatywy np. ze strony kościoła prawosławnego, to absolutnie nie widzę problemu – tłumaczył wiceszef MEN.
Kto będzie przygotowywał maturę z religii?
Pytany o to, czy za przygotowanie ewentualnego egzaminu z religii będzie odpowiedzialny kościół katolicki, Dariusz Piontkowski powiedział, że dziś podstawy programowe zajęć z tego przedmiotu przygotowuje Episkopat. – Te zajęcia odbywają się w szkołach publicznych. Kościół może przygotowywać egzamin merytorycznie, ale konieczna będzie współpraca z Centralną Komisją Egzaminacyjną. Matura z religii będzie nawiązywać do podstaw programowych. Skoro Kościół je przygotowywał, to trudno go całkowicie od tego odcinać – wyjaśnił.
Matura z religii. Co z konkordatem?
Komentując stanowisko prof. Zolla oraz MEN z 2013 roku, kiedy uznano, że egzamin z religii w szkołach to naruszenie konstytucji i konkordatu, Piontkowski odparł, że „nie rozumie takich zarzutów, ponieważ skoro w publicznych szkołach mamy lekcje religii, to równie dobrze z tych zajęć można przeprowadzać egzamin”. Wiceszef MEN podkreślił, że na razie nie zapadła decyzja, czy religia wróci na maturę, a jeśli tak się stanie, egzamin nie będzie obowiązkowy.
Czytaj też:
Trela twierdzi, że Kościół katolicki „gwałci chłopców i dziewczynki”. Woś: Obrzydliwe słowa