Janusz Kowalski pożegna się z resortem aktywów państwowych. Medialne doniesienia potwierdził Jacek Sasin. – Na moim biurku leży podpisana przez premiera dymisja pana wiceministra. Spędził rok w resorcie, za co mu serdecznie dziękuję. Umówiłem się z nim, że do momentu wręczenia mu dymisji nie będę komentował tej sprawy – ogłosił wicepremier.
Według źródeł Onetu odwołanie Janusza Kowalskiego było rozważane w PiS od kilku tygodni. Polityk ten mocno udzielał się w trakcie negocjacji unijnego budżetu, gdy krytykował strategię rządu Mateusza Morawieckiego i deklarował: „Veto albo śmierć”. Niedawno zrobiło się głośno o Kowalskim za sprawą jego inicjatywy, by usuwać niemieckie nazwy stacji na Opolszczyźnie, na co ostro zareagował m.in. Ruch Autonomii Śląska.
Kowalski: Kontynuuję nadal pracę dla Polski
Komentują odejście z ministerstwa Janusz Kowalski wspomniał m.in. że „zawsze będzie bronić suwerenności energetycznej Polski”. „Kończę pracę w rządzie. Kontynuuję nadal pracę dla Polski. Broniłem i będę bronić suwerenności energetycznej RP i przeciwdziałać niekorzystnym dla Polski i Polaków skutkom decyzji podjętych na szczytach Rady Europejskiej w latach 2019-2020. Sprzeciwiam się transformacji energetycznej, niekontrolowanej dekarbonizacji i wysokim cenom energii i ciepła oraz uzależnieniu od rosyjskiego gazu” – napisał polityk na Facebooku.
Do pożegnania dołączono podziękowania dla współpracowników Kowalskiego: Jacka Sasina, Macieja Małeckiego, Artura Sobonia, Zbigniewa Gryglasa oraz Andrzeja Śliwki.
Galeria:Dymisja Janusza Kowalskiego. Polityk został bohaterem memów