Kasia Nosowska gościła ostatnio w audycji Godzina Czasu w radiu Newonce. Duża część rozmowy była poświęcona... Jarosławowi Kaczyńskiemu. Zdaniem artystki prezes PiS udaje osobę, którą tak naprawdę nie jest. – Tak mi się wydaje, bo mam bliską osobę, która jest tak bardzo daleko od siebie i bardzo uciekła przed taką esencją samego siebie. Przyjęła coś, co się chyba nazywa zaburzenie narcystyczne, że tworzy się personę, którą się staje i już nie ma z tego powrotu do tej delikatności. Być może on jest na takim etapie, że tak bardzo się okolcował i nie chce innego siebie, że nie ma dla niego powrotu – mówiła wokalistka.
Nosowska o lepieniu z gliny z prezesem PiS
Jednocześnie piosenkarka przyznała, że lubi sobie wyobrażać spotkanie z prezesem PiS. – Aczkolwiek lubię sobie wyobrażać, że tak by mi ktoś go na chatę przytargał. Może bym mu trochę gliny dała, teraz trochę w glinie robię i powiedziała: „proszę zobaczyć, z wałeczków taki byśmy kubeczek zrobili”. Może on by zrobił ten kubeczek. Ja lubię sobie wyobrażać takie nierealne scenariusze, że on nagle siedzi i ja mu daję tę glinę, on jest taki naburmuszony i mówi: „co pani pi***oli?”, a ja odpowiadam: „tylko jeden kubeczek”. I on tak bierze w te swoje rączki takie i tak bierze ten wałeczek i tak nagle robi ten kubeczek i tak mu rośnie ta glina i wychodzi mu z piecyka taki jego własny kubeczek. I on nagle wymięknie – fantazjowała Katarzyna Nosowska.
Co by było, gdyby Kaczyński przeczytał książkę Nosowskiej?
W dalszej części audycji piosenkarka zastanawiała się, co by było, gdyby Jarosław Kaczyński przeczytał jej książkę. – Wiem, że to niemożliwe, ale tak sobie wyobrażałam. Bo tam jest rozdział o kocie sąsiada, gdzie ja mówię, że nie za bardzo z kotami jestem, a on przecież kocha koty. I gdyby na przykład okazało się, że on czyta tę książkę i nagle mówi: „wydzwońcie mi tę Nosowską”. I on dzwoni i mówi: „to jest o mnie”. I nagle występuje w telewizji i mówi tak: „słuchajcie, ja już wszystko teraz wiem, przepraszam, co byście chcieli” – opowiadała Katarzyna Nosowska dając się ponieść wyobraźni. – Lubię sobie wyobrażać takie abstrakcyjne scenariusze, strasznie mnie to jara i dużo czasu nad tym spędzam – podsumowała piosenkarka.
Czytaj też:
Ma 23 lata i jedenaścioro dzieci. „Marzę o jeszcze większej rodzinie”