W nocy z poniedziałku na wtorek 23 lutego spłonął samochód pracownika ambasady Polski w Berlinie. W wyniku zdarzenia nikt nie ucierpiał. W „Wiadomościach” TVP wiceszef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk przekazał, że prewencyjnie wzmocniono ochronę wokół polskiej placówki dyplomatycznej w stolicy Niemiec. Śledztwo w sprawie zdarzenia prowadzi berlińska policja.
Gmyz: Podpalenie nie było przypadkowe
W materiale Maksymiliana Maszendy i Cezarego Gmyza wskazano, że „najprawdopodobniej doszło do celowego podpalenia”. Zaznaczono, że zdarzenie miało miejsce w spokojnej okolicy, a obok stało wiele innych samochodów. – To nie pierwszy taki przypadek. W 2016 roku próbowano spalić polską ambasadę w Berlinie próbując wrzucić na jej teren płonący kanister. Niedawno mieliśmy z całą serią agresywnych lewicowych demonstracji przed rezydencją ambasadora Andrzeja Przyłębskiego – komentował Cezary Gmyz.
W dalszej części materiału przypomniano, że żoną ambasadora jest prezes TK. – Do agresywnych demonstracji i skandowania wulgarnych haseł dochodziło pod koniec ubiegłego roku po wyroku TK ws. aborcji. Do protestów wzywali nie tylko zwolennicy aborcji na żądanie, ale też niemiecka skrajna lewica – usłyszeli widzowie.
„Wiadomości” TVP: Agresja zwolenników aborcji nie jest tylko werbalna
W materiale „Wiadomości” umieszczono wypowiedź dziennikarza TVP Samuela Pereiry, który stwierdził, że „takie są konsekwencje języka nienawiści i wykluczenia po wyroku TK”. – W czasie demonstracji zwolenników zabijania nienarodzonych dzieci doszło również do ataku na siedzibę TK w Warszawie a do sieci trafiły prywatne adresy sędziów TK, w tym Julii Przyłębskiej. Zaatakowano również Krystynę Pawłowicz – stwierdzili dziennikarze telewizji publicznej.
– Jednocześnie Krystynę Pawłowicz w mediach sympatyzujących z opozycją zaatakowano za to, że skorzystała z ochrony SOP, choć wiele wskazuje na to, że agresja zwolenników aborcji nie jest tylko werbalna – ocenili. Na koniec widzowie TVP zobaczyli materiał z podpalonego kościoła w Lublinie.
Czytaj też:
Wpadka w „Kropce nad i”. Monika Olejnik odmłodziła Radosława Sikorskiego. „Pochlebia mi pani”