ONR może być nazwany „organizacją faszystowską”. Zapadł wyrok Sądu Najwyższego

ONR może być nazwany „organizacją faszystowską”. Zapadł wyrok Sądu Najwyższego

Manifestacja ONR-u, zdjęcie ilustracyjne
Manifestacja ONR-u, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / MOZCO Mateusz Szymanski
Działacz Partii Razem z Elbląga, który ONR nazwał „organizacją faszystowską”, ostatecznie wygrał batalię przed polskimi sądami. Sad Najwyższy odrzucił kasację działaczy prawicowej organizacji. Lewicowy działacz chciałby teraz, żeby kolejnym krokiem była delegalizacja Obozu.

Jak informuje „Gazeta Wyborcza”, w lutym 2017 roku działacz Partii Razem z Elbląga Robert Koliński napisał na Facebooku, że ONR to organizacja faszystowska, która „w sposób jawny odwołuje się do swych przedwojennych, faszystowskich, antysemickich, rasistowskich i ksenofobicznych korzeni”.

Nie spodobało się to jednemu z działaczy organizacji, Jackowi Gierwatowskiemu, który w imieniu ONR skierował sprawę do sądu, na podstawie artykułów kodeksu karnego o znieważeniu.

Sądowa batalia

Sprawa toczyła się przez cztery lata w kolejnych instancjach. Na poparcie tezy o faszyzmie, Koliński przedstawiał zgromadzone materiały na temat przedwojennej i współczesnej organizacji. Sąd w Elblągu zgodził się z tezami Kolińskiego. – ONR sam na siebie ukręcił ten bicz. Nawiązuje do organizacji przedwojennej, która była jawnie organizacją faszystowską, stosuje te same symbole i nazwy – argumentował sędzia z Elbląga.

Z wyrokami sadów nie zgodzili się działacze ONR, którzy złożyli w tej sprawie kasację do Sądu Najwyższego. Kasacja została ostatecznie odrzucona 17 lutego.

Wstęp do delegalizacji?

Koliński uważa, że następnym krokiem powinna być delegalizacja ONR-u.

– Chcę wyjaśnić, że ani sąd w Elblągu, ani Sąd Najwyższy nie uznały ONR-u za organizację faszystowską, ale stwierdziły jedynie, że można ją tak określać na podstawie tego, co sama głosi – powiedział Koliński trójmiejskiej „Gazecie Wyborczej”. – Teraz więc czas na kolejny wyrok sądu, który wyraźnie uzna ONR za organizację faszystowską i doprowadzi do jej delegalizacji – dodał.

Czytaj też:
Terlecki: Osoby publiczne, które były w PZPR, powinny zrezygnować. Podobnie, jak były członek ONR

Źródło: Gazeta Wyborcza