W czwartek "Gazeta Wyborcza" napisała, że NIK "niespodziewanie wzięła pod lupę uczelnie. Do połowy lipca skontroluje prace doktorskie i habilitacyjne w 28 szkołach wyższych". Gazeta podała, że kontrolerzy NIK rozpoczęli kontrolę na Uniwersytecie Gdańskim i przypomniała, że Senat tej uczelni uznał niedawno "ustawę lustracyjną ingerującą w autonomię wyższych uczelni za szkodliwą".
"Nie zajmujemy się merytoryczną oceną prac, nam chodzi o funkcjonowanie systemu" - powiedziała PAP Pomianowska. "Będziemy oceniać sposób korzystania przez państwowe szkoły wyższe z uprawnień do nadawania stopni i to czy korzystają z tych uprawnień w celu rozwoju własnej kadry naukowo-dydaktycznej" - wyjaśniła (nauczyciele akademiccy mają określone terminy na zrobienie doktoratu czy habilitacji - PAP).
"Zostanie skontrolowany tryb uzyskiwania uprawnień do nadawania stopni naukowych przez uczelnie, organizacji i funkcjonowania systemu awansów zawodowego nauczycieli akademickich, finansowanie rozwoju zawodowego pracowników naukowych i naukowo-dydaktycznych, zarówno w ramach działalnosci statutowej jak i w ramach badań własnych" - zaznaczyła.
Kontrolą objętych jest 28 państwowych szkół wyższych różnych typów: m.in. uniwersytety, politechniki, szkoły ekonomiczne, artystyczne, AWF - które zostały wybrane w drodze losowania w poszczególnych kategoriach. Kontrolowana będzie także Centralna Komisja ds. Stopni i Tytułów.
Według Pomianowskiej, pierwszy etap kontroli - tzn. wyjście kontrolerów z uczelni - ma zakończyć się w czerwcu. "Później nastąpią procedury związane z podpisywaniem protokołu i ewentualnymi zastrzeżeniami oraz wystąpienia pokontrolne" - powiedziała. "O wynikach będzie można mówić dopiero w drugiej połowie roku" - dodała.
Pomianowska przypomniała, że dotychczas NIK kontrolowała warunki naukowo-dydaktyczne i programy uczelni wyższych. "Do tej pory zajmowaliśmy się uczelniami bardziej może od strony studentów, w jakich warunkach się uczą, czego się uczą; natomiast w tym zakresie nadawania stopni naukowych taka kontrola jest pierwszy raz" - powiedziała.
Zaznaczyła, że była to "kontrola planowa". "Projekt planu jest sporządzany na ogół w połowie roku poprzedzającego (maj-czerwiec). Pewne sugestie, ale jedynie sugestie, bez sformułowania tematu, wyszły od posłów komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. Plan został zatwierdzony w listopadzie ubiegłego roku, natomiast program tej kontroli - w lutym" - podkreśliła.
Zaznaczyła, że "kontrola zaczęła się zanim szkoły wyższe zajęły stanowisko". "Na pewno wszystkie przygotowania zaczęły się wcześniej. Być może na Uniwersytet Gdański kontrolerzy weszli już po zajęciu stanowiska, dlatego że nie do wszystkich szkół wyższych weszli tego samego dnia" - dodała.
pap, ss