Jak informuje policja, do zbrodni doszło w sylwestra w mieszkaniu na warszawskich Bielanach. Między dwoma kolegami doszło do kłótni, która zakończyła się tragicznie. 34-latek zamordował swojego rówieśnika – ustalili śledczy. Obecny w mieszkaniu był także trzeci mężczyzna, który nie przyczynił się do śmierci 34-latka, ale zdaniem funkcjonariuszy, pomógł zatuszować całą sprawę.
Podejrzani mieli zawinąć ciało swojego kolegi w dywan, wywieźć do lasu w Aninie i tam je zakopać. Obaj mężczyźni przyznali się do zarzucanych im czynów. Jak precyzują śledczy, 34-latek odpowie za zabójstwo, a 38-latek za niepowiadomienie organów ścigania i pomoc w zacieraniu śladów morderstwa.
34-latka szukano od tygodni
Podejrzani zostali tymczasowo aresztowani. Na poczet przyszłych kar policjanci zabezpieczyli u zatrzymanego 34-latka ponad 210 tysięcy złotych. Za zabójstwo grozi kara pozbawienia wolności na co najmniej 8 lat, kara 25 lat pozbawienia wolności albo kara dożywotniego więzienia.
Od kilku tygodni w sieci trwała zbiórka pieniędzy na prywatnego detektywa, który pomoże w odnalezieniu 34-letniego Dariusza K. Jak czytamy na stronie zbiórki, bliscy ofiary powiadomili o zakończeniu sprawy i smutnym finale poszukiwań.
Czytaj też:
50-letnia Polka zamordowana w Wielkiej Brytanii. Osierociła pięcioro dzieci