Gdański Zarząd Dróg i Zieleni nałożył na „Solidarność” prawie 50 tys. zł kary za wywieszenie banerów z okazji 40-lecia powstania związku. Na banerach były umieszczone hasła „Człowiek rodzi się i żyje wolnym” i cytat z Jana Pawła II „Nie ma wolności bez solidarności". Banery były wywieszone na budynku Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” przy ul. Wały Piastowskie w Gdańsku.
Urzędnicy twierdzą, że w ten sposób została naruszona uchwała krajobrazowa, która po okresie przejściowym w pełni weszła w życie w kwietniu ubiegłego roku. Uchwała jest narzędziem, które służy do walki ze szpecącymi miejski krajobraz reklamami i billboardami.
GZDiZ przekonuje, że wielokrotnie podejmował próby kontaktu z „Solidarnością” i informował, że istnieje obowiązek usunięcia reklam, jednak związek tego nie uczynił.
„Gdański Zarząd Dróg i Zieleni po kilku miesiącach rozmów i kontaktów z podmiotem rozpoczął postępowanie administracyjne” – czytamy w komunikacie wysłanym przez zespół prasowy Urzędu Miasta Gdańska. „GZDiZ kilkukrotnie informował Solidarność (wiadomość e-mail, pisemnie, telefonicznie) o obowiązku dostosowania lub usunięcia reklam oraz o konsekwencjach niedostosowania się do zapisów uchwały, co zostało zignorowane – dodano.
Dlatego „w dwóch postępowaniach administracyjnych za umieszczenie tablicy reklamowej niezgodnie z zasadami i warunkami Uchwały Krajobrazowej Gdańska wystawiono dwie decyzje wymierzające kary odpowiednio: 29 tys. 600,40 zł oraz 17 tys. 160,34 zł”.
Duda: Ośmieliliśmy się dbać o historię
„Solidarność” zapowiada, że odwoła się od kary. We wtorek 2 marca specjalną konferencję w tej sprawie zwołał przewodniczący NSZZ „Solidarność” Piotr Duda.
– Decyzja Zarządu Dróg i Zieleni jest skandaliczna. Na Komisję Krajową nałożono karę przekraczającą kwotę 50 tys. złotych. Za to, że ośmieliliśmy się dbać o historię, promowanie miasta Gdańsk nie tylko w Polsce, ale i na świecie – mówił Duda. – Jest nam tym bardziej przykro, że ta decyzja Zarządu Dróg i Zieleni jest decyzją tak faktycznie miasta Gdańsk, bo przecież pani prezydent Aleksandra Dulkiewicz nadzoruje spółkę Zarządu Dróg i Zieleni – dodał.
Przewodniczący „Solidarności” tłumaczył, że banery do tej pory były wieszane co roku. Przewodniczący przyznał jednak, że rzeczywiście byli ostrzegani przez urzędników.
– Urzędnicy Zarządu Dróg i Zieleni przyszli na wizję lokalną, powiedzieli, że albo to ściągniemy, albo będą kary. 23 grudnia ponownie zawitali, poinformowali o nałożeniu kar. Jesteśmy tym zdziwieni, bo te kary na kwotę 50 tys. zł, są tylko za kilkanaście dni - od 12-tego, do dwudziestego któregoś grudnia. A te billboardy wiszą od początku lutego. Jakby policzono karę od początku lutego, to by kwota nie wynosiła 50 tys. zł, ale 1 milion 100 tys. złotych! – mówił Duda.
„Nie mamy zamiaru płacić”
Przewodniczący „Solidarności” zacytował też fragment uzasadnienia o nałożeniu kary, jakie dostał związek zawodowy. „ Strona z naruszenia czerpała korzyści, reklamując prowadzoną przez siebie działalność, a przedmiotowa tablica reklamowa w formie banneru reklamowego została usunięta dopiero po 17 dniach od wszczęcia postępowania ws. wymierzenia kary za umieszczenie tablicy reklamowej niezgodnej z przepisami uchwały krajobrazowej, z czego to czerpano korzyści dla podmiotu” – cytował Duda.
Przewodniczący zarzucał, że dochodzi do nierównego traktowania. – Jak jest logo 40-lecia Podpisania Porozumień Sierpniowych wykonane przez miasto, to może wisieć. Jak jest billboard z logiem 40-lecia NSZZ Solidarność nie może wisieć, trzeba ukarać – wymianiał. – To sytuacja dla nas kuriozalna i nie do przyjęcia. Odwołaliśmy się od tej decyzji, mamy nadzieję, że przyniesie to skutek pozytywny, nie mamy zamiaru płacić – zapowiedział przewodniczący.
Dodał, że nie rozumie tego typu traktowania. – Jesteśmy, jako NSZZ Solidarność, kustoszem historii. Staramy się dbać o tę historię, na początku lat 90-tych byliśmy sami, robiliśmy wszystko z naszych składek. I za to mamy być karani? Tylko dlatego, bo na naszych materiałach nie ma loga miasta, tylko logo Solidarności? – pytał. – To naprawdę przykre. Miasto powinno wspierać, skoro nie chce wspólnie z nami organizować uroczystości, to chociaż niech nie próbuje przeszkadzać – dodał.
Czytaj też:
TVP przegrała proces. Musi przeprosić Gdańsk i wpłacić 50 tys. zł. na wsparcie imigrantów