W lutym ubiegłego roku sąd stwierdził, że Józef Pinior w zamian za przyjęcie 40 tys. zł łapówki interweniował w sprawie budowy galerii w Jeleniej Górze w Ministerstwie Infrastruktury i w Straży Pożarnej. Dodatkowo Pinior miał przyjął też sześć tysięcy złotych za interwencję w sprawie kopalni w Lądku Zdroju. W środę 3 marca Sąd Okręgowy we Wrocławiu w procesie apelacyjnym podtrzymał wyrok sądu pierwszej instancji i skazał byłego opozycjonistę na karę 1,5 roku pozbawienia wolności. Podobny wyrok słyszał były asystent Piniora - Jarosław Wardęga. Oskarżeni mają też pokryć dodatkowe koszty apelacji - odpowiednio 1,3 tys. zł i 900 zł. Wyrok jest prawomocny.
Pinior: Sprawdzę standardy więzień w państwie PiS
– To będzie dla mnie fascynujące doświadczenie jako prawnika, gdyż byłem w więzieniu w PRL. Z dużym zainteresowaniem sprawdzę standardy więzień w państwie PiS w stosunku do tych, które powinny obowiązywać w państwie praworządnym. W jakimś sensie będzie to dla mnie fascynujące doświadczenie i czekam na rozwój sytuacji – powiedział dziennikarzom Onetu Józef Pinior.
O co chodzi w sprawie Piniora?
Ze zgromadzonego przez prokuraturę materiału wynika, że były senator Platformy Obywatelskiej miał interweniować w Ministerstwie Infrastruktury oraz w Komendzie Głównej Państwowej Straży Pożarnej w sprawie Tomasza G. Ten biznesmen starał się o uzyskanie pozwolenia na budowę centrum handlowego w Jeleniej Górze. Prowadzący śledztwo twierdzą, że Józef Pinior wraz z asystentem mieli również za pieniądze „podjąć się załatwienia koncesji na wydobycie kopalin przez Albina M. i Krystiana S”.
Józef Pinior w wielu wcześniejszych wywiadach nie przyznawał się do winy. – Jestem niewinny. Podkreślam to od dwóch lat. Mamy kolejną odsłonę prowokacji politycznej pana Kamińskiego i Ziobro. Ten proces, już po zwycięstwie w Polsce demokracji, będzie podręcznikowym przykładem na działanie państwa policyjnego Prawa i Sprawiedliwości. Państwa, w którym mamy do czynienia z mieszaniem faktów, z podsłuchami – mówił w lutym 2019 roku. Kluczowym dowodem w sprawie były nagrania CBA, które zarówno podczas pierwszej rozprawy, jak i apelacji uznane zostały za bezsporne.
Czytaj też:
Nieoficjalnie: Ojciec Edmunda Jannigera kandydatem na konsula honorowego w USA