W niedzielę 21 lutego doszło do wypadku na Giewoncie. Pan Radosław podzielił się nagraniem z tego wydarzenia, a portal Tatromaniak.pl opublikował komentarz mężczyzny, który wskazuje, jakie błędy doprowadziły do niebezpiecznej sytuacji. Mężczyzna wymienił m.in. brak doświadczenia, napierający tłum z góry, a także pośpiech. Pan Radosław zaapelował do wszystkich o to, aby racjonalnie oceniali swoje możliwości.
„Proszę, niech każdy obejrzy sobie ten film i sam odpowie sobie na pytanie, czy jest w stanie zejść ze szczytu, ponieważ łatwiej się na niego wchodzi. Osoby doświadczone wbiegną na niego, jednak osoba z doświadczeniem tylko letnim zawsze może skończyć gorzej niż ja na tym filmie” – czytamy.
Niebezpieczny wypadek na Giewoncie. Jest nagranie
Mężczyzna przekazał także, jakie odniósł obrażenia. „Moje obrażenia to gorączka i trzęsienie z zimna po ogromnym spaleniu słońcem na noc i w nocy, ogromny ból stłuczonych żeber z prawej strony – pierwsza noc była najgorsza, praktycznie nie mogłem kaszleć i wstać z pozycji leżącej, a także kilka siniaków i mniejszych krwiaków, na całej prawej nodze z przodu, pod tyłkiem, krwiaku i stłuczeniach na całym prawym łokciu, kilku mniejszych siniakach na całym ciele w innych miejscach” – czytamy na portalu Tatromaniak.pl.
Czytaj też:
Wypadek autokaru na A4. Andrzej Duda składa kondolencje