Wypadek na A4 na Podkarpaciu. Kierowca autobusu usłyszał zarzut

Wypadek na A4 na Podkarpaciu. Kierowca autobusu usłyszał zarzut

Miejsce wypadku
Miejsce wypadku Źródło: Newspix.pl / piotr piwowarski/fotonews
Polska Agencja Prasowa poinformowała, że kierowca autobusu, który spadł z nasypu na autostradzie A4 na Podkarpaciu, usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. 48-letniemu Ukraińcowi grozi osiem lat więzienia.

Przypomnijmy, że w nocy z piątku na sobotę na autostradzie A4 w okolicach miejscowości Kaszyce niedaleko Jarosławia autobus na ukraińskich numerach rejestracyjnych wypadł przez bariery i stoczył się z nasypu. W wyniku wypadku zginęło pięć osób, a ponad 40 zostało rannych.

Jak wynika z informacji przekazanych przez Polską Agencję Prasową, 48-letni kierowca autobusu usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, za co grozi do ośmiu lat więzienia. Agencja podaje, że choć kierowca utrzymywał dozwoloną prędkość, miał nie dostosować jej do manewru skrętu, jaki planował wykonać. W tym momencie miało dojść do tragicznego w skutkach wypadku.

W szpitalach wciąż przebywają ranne podczas zdarzenia osoby. Około połowa podróżujących wróciła już na Ukrainę. Autobus jechał w stronę Przemyśla, prawdopodobnie z Poznania. Wszyscy pasażerowie autobusu to obywatele Ukrainy.

W akcji użyto wojskowego śmigłowca

Na miejscu wypadku pracowało stu strażaków, policja i pogotowie. W akcji użyto także dwóch śmigłowców. RMF24 precyzuje, że jeden ze śmigłowców to wojskowy Mi-8. Ranni trafili do szpitali w Przemyślu, Jarosławiu, Rzeszowie, Przeworsku i Lubaczowie.

Czytaj też:
Wypadek autokaru na A4. Andrzej Duda składa kondolencje

Źródło: WPROST.pl / PAP