Do tragicznego zdarzenia doszło w Ząbkowicach Śląskich w województwie dolnośląskim. 19-letni Marceli C. w grudniu 2019 roku zabił siekierą swojego 7-letniego brata, po czym przy użyciu tego samego narzędzia zamordował także rodziców. Kilka chwil później próbował spalić swoje ubranie i siekierę. Następnie wszedł na dach i wezwał policję. Twierdził, że nieznany sprawca napadł jego rodzinę i tylko jemu udało się uciec.
Funkcjonariusze nie dali jednak wiary jego tłumaczeniom i zatrzymali nastolatka. W trakcie przesłuchania Marceli C. zmienił przedstawioną przez siebie wersję wydarzeń i przyznał się do winy. Wyznał m.in. że po zabójstwie członków rodziny planował uciec z kraju.
Ząbkowice Śląskie. Potrójne zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem
Śledczy postawili nastolatkowi zarzut potrójnego zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. – W przypadku zabójstwa rodziców doszedł jeszcze wątek uzyskania korzyści majątkowej, bo w toku śledztwa ustalono, że Marceli C. zabrał z domu 10 tys. zł, które miał przeznaczyć na wyjazd za granicę, gdyż chciał uciec z kraju – tłumaczył Tomasz Orepuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Świdnicy.
Prokuratura o wynikach obserwacji psychiatrycznej
Podczas pobytu w areszcie Marcelego C. poddano badaniu przez biegłych psychiatrów. Początkowa obserwacja nie dała jednoznacznych wyników, dlatego pojawił się wniosek o obserwację podejrzanego w warunkach zamkniętego zakładu. – 19-latek jest poczytalny. Był poczytalny również w momencie popełnienia czynu. Będzie odpowiadał przed sądem na zasadach ogólnych – przekazał Gazecie Wyborczej Tomasz Orepuk.
Motywy działania Marcelego C. pozostają nieznane.
Czytaj też:
„Udławienie piaskiem i liśćmi”. Akt oskarżenia ws. zabójstwa sprzed 26 lat