5 marca Rada Języka Polskiego na posiedzeniu plenarnym zaakceptowała stanowisko dr hab. Marka Łazińskiego w sprawie użycia rzeczownika „Murzyn”. Językoznawcy przyjęli tę opinię jednogłośnie i odradzają używania tego słowa podkreślając, że jest dziś nie tylko obarczone złymi skojarzeniami, ale też po prostu archaiczne.
Po tej decyzji Dawid Gurfinkiel, lider zespołu Jidyszkajt i prezes łódzkiego stowarzyszenia HaKoach zaproponował, aby Rada Języka Polskiego zajęła się również słowem „Żyd” i odradziła jego stosowanie. – Zrobiono z niego obelgę. Doszło do tego, że jak ktoś o mnie mówi „żydek”, to nie wiem, czy po prostu podkreśla moje pochodzenie, czy chce mnie obrazić – tłumaczył w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.
Co o „Żydach” mówi słownik PWN?
W Słowniku Języka Polskiego PWN pod red. Witolda Doroszewskiego znajdujemy informację, że słowo „Żyd”, pisane wielką literą, oznacza członka narodu żydowskiego; małą – wyznawcę judaizmu lub obraźliwe określenie człowieka skąpego i chciwego. – Sam słownik podpowiada, że to negatywne, obraźliwe słowo. To dowód na to, że trzeba z tym coś zrobić – podkreślił muzyk.
Czym więc mielibyśmy zastąpić słowo „Żyd”? Dawid Grufinkel proponuje, aby używać określenia „Jehudi”. – Ja osobiście preferuję słowo „Jehudi”. Wiem, że jest hebrajskie, a nie polskie, ale to nie ten żyd od „żydokomuny, żydzewa” i innych słów kojarzących żydowskość z tym, co najgorsze – wyjaśnił.
„W Rosji za »żyda« dostaje się w mordę”
Gurfinkel zwrócił uwagę na fakt, iż podobne zasady dotyczące słowa „Żyd” obowiązują w Rosji. – W Jerozolimie spotkałem wyznawcę judaizmu z Rosji. Był zszokowany i wstrząśnięty tym, że w Polsce mówi się „żyd”. Powiedział, że u nich za „żyda” to się dostaje w mordę. U nich mówi się „Jewriej”. Przed nami stoi praca domowa, którą Rosja odrobiła dawno temu – stwierdził.