Marian Kowalski o ludziach głoszących hasło „je**ć PiS": Sowieciarze

Marian Kowalski o ludziach głoszących hasło „je**ć PiS": Sowieciarze

Marian Kowalski
Marian Kowalski Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyżewski/ FOTONEWS
Jednym z haseł głoszonych podczas protestów po ogłoszeniu wyroku TK jest to krytyczne wobec partii rządzącej. Wulgarny okrzyk w zakamuflowany sposób znalazł się nawet na torcie Borysa Budki, a o „ośmiu gwiazdach” na pogrzebie Jana Lityńskiego mówił Władysław Frasyniuk. – Nie oczekujmy przyzwoitości od zwykłych sowieciarzy – skomentował Marian Kowalski.

Podczas pogrzebu Jana Lityńskiego przemawiał m.in. Władysław Frasyniuk. – Spraw, żeby te osiem gwiazd były wyznacznikiem dla tego młodego pokolenia – mówił opozycjonista z czasów PRL nawiązując do hasła "je**ć PiS", które towarzyszy ulicznym protestom, jakie wybuchły po ogłoszeniu przez Trybunał Konstytucyjny wyroku ws. aborcji.

Również osiem, ale tym razem świeczek, pojawiło się na torcie Borysa Budki. Pięć płomyków na górze i trzy na dole kojarzyły się właśnie z antyrządowym przekazem. „Taka sytuacja. Zadziwiający układ świeczek, który przygotowali moi współpracownicy” – skwitował szef Platformy Obywatelskiej.

Marian Kowalski: Niesmaczne i wstrząsające

Właśnie wspomniane hasło było przedmiotem dyskusji w programie „Jedziemy” TVP Info, a podczas odcinka z poniedziałku 15 marca głos zabrał m.in. Marian Kowalski. – Nie oczekujmy przyzwoitości od zwykłych sowieciarzy i ludzi, którzy poszli na usługi układu postkomunistycznego – stwierdził.

Były wiceprezes Ruchu Narodowego stwierdził, że „są to rzeczy niesmaczne i wstrząsające”. – Dla nas pogardzanie jest rzeczą niedopuszczalną, ponieważ traktujemy przeciwnika w sposób szlachetny – kontynuował, nie wyjaśniając jednak, kogo konkretnie ma na myśli mówiąc „nas”. Jak podkreślił, „bluzgający na PiS to beneficjenci okrągłego stołu”.

Pogrzeb Jana Lityńskiego. Kowalski komentuje

Kowalski nawiązał również do faktu, że Zofia Romaszewska nie została wpuszczona do kościoła, w którym odbywała się msza pogrzebowa Jana Lityńskiego. Przypomniał także, że do świątyni nie wszedł Mateusz Morawiecki.

– Nie wpuszczono pani Romaszewskiej i pana premiera, ale gospodarzem jest ksiądz proboszcz, a nie Adam Michnik i Rafał Trzaskowski. Oni mówią o rozdziale państwa od Kościoła, a gospodarują świątynią katolicką – przekonywał pytając zarazem, dlaczego proboszcz „zgodził się na takie traktowanie premiera i pani Romaszewskiej”.

Czytaj też:
Sędzia TK Krystyna Pawłowicz obraża Polaków. „Kto ogląda TVN, to wiadomo bez badań, że...”

Źródło: TVP Info