Ratownik ostro o ignorujących pandemię i swojej pracy. „Sikam do worka”

Ratownik ostro o ignorujących pandemię i swojej pracy. „Sikam do worka”

Michał Gościński
Michał Gościński Źródło: Facebook / Michał Gościński
Polska zmaga się obecnie z trzecią falą koronawirusa, a część szpitali zgłasza brak łóżek dla pacjentów z COVID-19. O kulisach pracy służby zdrowia w tym trudnym czasie opowiedział jeden z ratowników, który przy okazji dosadnie skrytykował osoby ignorujące środki ostrożności.

Michał Gościński opublikował swój wpis na  w niedzielę 14 marca. Już po kilkunastu godzinach post pracownika pogotowia ratunkowego miał ponad 7 tys. udostępnień i tyle samo reakcji. Medyk opisał w nim kulisy swojej pracy. „Wyjechałem z mojej stacji o 7:15. Od tego czasu nie wychodzę z karetki. Sikam do worka bo trochę wstyd pod drzewko w centrum miasta. Na kebaby nie mogę patrzeć, a ostatnio to i parówa w bułce to podstawa mojej diety” – napisał.

Ratownik krytykuje ludzi bez maseczek: Muszą być nieśmiertelni

Gościński zdradził, że obecnie rzadko bywa w domu, ponieważ dużo pracuje. Jeżdżąc karetką ma jednak okazję zaobserwować, co dzieje się na ulicach polskich miast. Połowa ludzi bez maseczek. Druga w maseczkach usyfionych tak, że w sumie można grzyby z nich skrobać do suszenia. No i oczywiście wszędzie odsłonięte kinole. Nigdy w życiu nie widziałem takiej ilości superbohaterów. Przecież oni muszą być nieśmiertelni. Bo chyba nie głupi?” – zastanawiał się.

Ratownik przywołał również przykład 54-letniego pana Kazimierza, który nie cierpiał na żadne przewlekłe choroby. Kilka tygodni temu pogotowie przyjechało do mężczyzny, ponieważ miał wysokie ciśnienie. Lekarzowi tłumaczył, że pandemia jest „mistyfikacją”. – Te maseczki to biznes tych brudnych pał z rządu. Ja to wszystko pie**olę i będę żył jak mi się podoba – przekonywał. Dwa tygodnie później 54-latek zmarł na COVID-19.

Gościński o braku karetek. Apel medyka

Medyk przywołał jeszcze inny dramatyczny przykład dotyczący wyzwania do 8-miesięcznego dziecka, które miało duszności. Gościński nie mógł pojechać na miejsce wezwania, ponieważ musiał jeszcze wcześniej uzupełnić tlen po transporcie pacjenta z . „Dzwonię do dyspozytora przekazać informację, że musiał się pomylić bo jestem niegotowy. W odpowiedzi słyszę: K**wa nie ma wolnej karetki po tej stronie miasta” – przekazał.

W ostatniej części swojego wpisu ratownik zwrócił się do osób ignorujących zagrożenie związane z koronawirusem. „Żyjcie dalej w beztrosce. Myślcie dalej że jesteście nieśmiertelni. Przecież was to nie dotyczy. Do zobaczenia niedługo. Chyba, że nie zdążymy” – podsumował.

facebookCzytaj też:
Testy na przeciwciała SARS-CoV-2 do kupienia w Biedronce. Są ograniczenia