Od tej afery minęły ponad dwa miesiące i dziś chyba już nikt o niej nie pamięta, zwłaszcza, że twórcy serialu o Narodowym Programie Szczepień codziennie przedstawiają nam nowe mrożące krew w żyłach epizody. Ale ja Państwu przypomnę – pod koniec grudnia grupa artystów została poza kolejnością zaszczepiona przeciwko COVID-19 na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. Część z nich zapowiedziała, że odpokutuje tę dziwną akcję odbywając wolontariat. Co z tego wyszło? Najpewniej nic. Choć wolałabym się mylić.
Po nagłośnieniu tego zdarzenia na przełomie roku, fala głosów pełnych oburzenia przelała się przez polskie media. Co w sumie było do przewidzenia biorąc pod uwagę styl, w jakim VIP-owskie szczepienia zorganizowano, w jakim o nich mówiono i jak zachowywali się sami beneficjenci splendoru – z Krystyną Jandą, kilkukrotnie zmieniającą wersję zdarzeń, na czele.
Niesmak w narodzie pozostał, choć oczywiście byli i tacy, dla których argumenty w stylu „chciałem dobrze, to miała być promocja szczepień, każdy by skorzystał” były przekonujące. Ale ja nie o tym.
Źródło: Wprost
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.