Za niecały miesiąc mija 11. rocznica katastrofy smoleńskiej. Tymczasem smoleńska pod przewodnictwem Antoniego Macierewicza nadal nie przedstawiła końcowego raportu ze swoich prac. Małgorzata Wassermann przyznała w rozmowie z Polsat News, że czuje się rozczarowana pracami podkomisji smoleńskiej. – Uważam, że dość długo czekamy na rozstrzygnięcia. Chciałbym wiedzieć, co jest tego przyczyną. Cierpliwie czekam 11 rok na to, aby na twardych przesłankach i dowodach dowiedzieć się, jak wyglądał przebieg katastrofy, bo dramatyczny skutek wszyscy znamy – tłumaczyła.
Wassermann: Chciałabym, aby taki audyt został przeprowadzony
Magdalena Merta, wdowa po Tomaszu Mercie zaproponowała w rozmowie z Gazeta.pl, aby przeprowadzić audyt w podkomisji. Tego samego zdania jest posłanka PiS. Wassermann podkreśliła, że podpisałaby się pod wnioskiem w tej sprawie. – Choćby z uwagi na upływ czasu, pojawiające się wątpliwości, chciałabym, aby taki audyt został przeprowadzony. Czuję się rozczarowana, że minęło 11 lat, a wciąż nie mamy wyników, chociaż rozumiem, że taka praca wymaga czasu – dodała.
Córka Zbigniewa Wassermanna, który zginął w katastrofie smoleńskiej przekazała, że rodziny ofiar nie są w żaden sposób informowane o postępach prac podkomisji ani prokuratury. – Nie mam żadnej wiedzy na jakim etapie jest postępowanie i co się tam dzieje. Myślę, że na wyniki prac prokuratury oczekuję nie tylko ja, cała moja rodzina, pozostałe rodziny, ale też opinia publiczna. Prokuratura mówiąc, że jest na etapie badań, nie chce podawać szczegółów tych badań – stwierdziła.
Czytaj też:
„Nie ma dowodów, że lockdown działa, to zła metoda”. Spór wiceminister z posłanką PiS