Miller ostro o Czarzastym: Zachowuje się jak błazen, który myśli, że jest Stańczykiem

Miller ostro o Czarzastym: Zachowuje się jak błazen, który myśli, że jest Stańczykiem

Leszek Miller
Leszek Miller Źródło: Newspix.pl / Michał Pieściuk
– Lata lecą, a pan Włodzimierz ciągle w młodzieżówce. Godne zazdrości. Poza tym mój przyjaciel i jeszcze do niedawna sojusznik Włodzimierz Czarzasty ma takie okresy, gdzie zachowuje się jak błazen, który myśli, że jest Stańczykiem. Więc im wcześniej z tego wyrośnie, tym lepiej – powiedział Leszek Miller w RMF FM.

Po 52 latach, w tym 18 spędzonych w Sojuszu Lewicy Demokratycznej Leszek Miller został politykiem bezpartyjnym. Europoseł zdecydował się na opuszczenie SLD po tym jak Włodzimierz Czarzasty i szef Wiosny Robert Biedroń ogłosili połączenie partii i utworzenie formacji o nazwie Nowa Lewica.

– Jeśli rzeczywiście sąd uprawomocni partię Nowa Lewica, to oznacza, że Włodzimierz Czarzasty i jego koledzy skutecznie zlikwidowali SLD i przechodzą do historii jako wielcy likwidatorzy. Dlaczego używam słowa „jeśli”? Dzisiaj sięgnąłem do strony internetowej Sądu Okręgowego w Warszawie i okazało się, że w rejestrze partii pod numerem 87 jest Nowa Lewica, ale dopisane tam jest „postanowienie nieprawomocne” – mówił Leszek Miller na antenie RMF FM. – Chciałem skorzystać z tej okazji i zaapelować do wysokiego Sądu Okręgowego w Warszawie, żeby zrobił z tym porządek – dodał.

Miller: Jestem człowiekiem sukcesu

Europoseł stwierdził, że na jego rozwodzie z SLD zaważyła niezgodność charakterów. – Jako dwukrotny przewodniczący SLD nie mogę przejść do porządku nad tym, że wygaszanie partii odbywa się chyłkiem – stwierdził. SLD powinno być rozwiązane zgodnie ze statutem. Tak się nie stało. I ja się z tym nie zgadzam. Moi koledzy postanowili zrobić widowisko propagandowe – tłumaczył. O sobie samym powiedział, że „jest człowiekiem sukcesu i nie interesuje go krytyka lewicowej młodzieży”.

Leszek Miller nie szczędził też ostrych słów pod adresem . – Lata lecą, a pan Włodzimierz ciągle w młodzieżówce. Godne zazdrości. Poza tym mój przyjaciel i jeszcze do niedawna sojusznik Włodzimierz Czarzasty ma takie okresy, gdzie zachowuje się jak błazen, który myśli, że jest Stańczykiem. Więc im wcześniej z tego wyrośnie, tym lepiej – stwierdził.

Czytaj też:
Czarzasty twierdzi, że „kocha” Millera. Zdradził, że były premier nie wstąpi do Nowej Lewicy

Źródło: RMF FM