Od 20 marca obowiązuje ogólnopolski lockdown. Zamknięte zostają m.in. hotele i sklepy w galeriach handlowych. Rząd nie zdecydował się z kolei na zamknięcie kościołów. W świątyniach nadal obowiązuje limit - 1 osoba na 15 metrów kwadratowych. O zagrożeniach, które w okresie Wielkanocy stwarzają świątynie, rozmawiały ekspertki w programie „Fakty po Faktach”.
Wielkanoc. „Kościół wylęgarnią zakażeń”
Dr Grażyna Cholewińska-Szymańska, mazowiecka konsultant ds. chorób zakaźnych, apelowała o ograniczenie spotkań i wyjazdów na Wielkanoc. Pytana o kościoły, które pozostają otwarte, specjalistka wyraziła obawę. – Dystans jednej osoby na 15 metrów kwadratowych jest możliwy w tej chwili. Natomiast wiemy, jak wyglądają uroczystości wielkanocne. Są procesje, są spowiedzi, masowe komunie. Zachowanie tego dystansu jest niemożliwe – wyliczała dr Cholewińska-Szymańska. Wskazała, że problemem jest też świecenie pokarmów.
– Trzeba sobie uświadomić, że lepiej zrezygnować z tradycji narodowej czy kościelnej, niż umrzeć na COVID. Trzeba tutaj takiego wyboru dokonać – zaznaczyła.
Kościół w okresie wielkanocnym może być wylęgarnią nowych zakażeń – oceniła.
Rada Medyczna rekomenduje zamknięcie kościołów
Podobnego zdania była druga uczestniczka rozmowy, prof. dr hab. n. med. Anna Piekarska z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Członkini Rady Medycznej przy premierze zdradziła, że osobiście rekomendowała zamknięcie świątyń na okres Wielkanocy. – Analizowaliśmy, gdzie ludzie się zakażają. Osobiście doradzałam panu premierowi, żeby tak zrobić, ponieważ ludzie zakażają się w kościołach. Nie mam co do tego wątpliwości. A w okresie Wielkanocy będą się zarażać tym bardziej – zaznaczyła.
Pytana o odpowiedź szefa rządu, odparła enigmatycznie: „Czekamy na decyzję”. Stwierdziła, że w tej sprawie powinni się wypowiedzieć także hierarchowie. Przypomnijmy, że o zamknięcie kościołów wnioskował poseł Lewicy.
Czytaj też:
Odwiedziłem opustoszałe sanktuarium w Licheniu. „Nie było Boga, nie było ludzi”