Międzynarodowe śledztwo w sprawie Smoleńska? Brejza dopytuje, premier milczy

Międzynarodowe śledztwo w sprawie Smoleńska? Brejza dopytuje, premier milczy

Krzysztof Brejza
Krzysztof Brejza Źródło: Newspix.pl / Tedi
Senator PO Krzysztof Brejza nie odpuszcza i dopytuje kolejny organ państwowy w sprawie zapowiadanego umiędzynarodowienia śledztwa w sprawie katastrofy w Smoleńsku. Dopytywany o sprawę premier Morawiecki, nie odniósł się jednak do zapytania senatora.

prezydenckiego tupolewa na lotnisku w Smoleńsku. W wyniku tragedii zginęło 96 osób, w tym para prezydencka Lech i Maria Kaczyńscy, były prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, a także wielu parlamentarzystów i dowódców wszystkich rodzajów sił zbrojnych.

Śledztwo, które w tej sprawie wszczęto, było wielokrotnie krytykowane przez PiS. Już po objęciu władzy w 2015 roku hucznie obiecywano powołanie międzynarodowej komisji i zbadanie wszystkich wątków sprawy, które zdaniem przedstawicieli nowej władzy, zostały zbagatelizowane przez PO-PSL.

Czy komisja kiedykolwiek powstała?

Czy taka komisja kiedykolwiek powstała? To już od lat stara się ustalić senator Krzysztof Brejza. Najpierw próbował pozyskać informacje w MON, teraz szuka danych u samego premiera. Senator zadał premierowi dwa pytania, które sprowadzają się do tego, kiedy, do jakich państw i z jakim efektem polski rząd zwrócił się, by zbadaniem katastrofy zajęła się międzynarodowa komisja.

„Premier nie potrafi odpowiedzieć, co z obietnicą umiędzynarodowienia badania katastrofy w Smoleńsku. Minął termin odpowiedzi – nie chcą ujawnić czy/kiedy występowali do rządów innych państw o delegowanie ekspertów” – komentuje Brejza w poście zamieszczonym na .

twitter

Podkomisja smoleńska wciąż nie pokazała raportu

Przypomnijmy, że badaniem tragedii w Smoleńsku zajmuje się podkomisja smoleńska . Światła dziennego nie ujrzał jednak jeszcze końcowy raport, który zgodnie z założeniami miał podsumować efekty prac gremium. Brak dokumentu z konkretnymi ustaleniami i przede wszystkim dowodami na poparcie tez, idzie w parze z twierdzeniami, jakie co jakiś czas Macierewicz ogłasza w mediach.

W styczniu na antenie Telewizji Republika szef podkomisji ds. ponownego zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej pokazał rekonstrukcję eksplozji, do której jego zdaniem doszło 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku. – Obraz, od którego zaczynamy rozmowę to jest rekonstrukcja eksplozji, która się dokonała w centropłacie nad samą główną częścią wrakowiska. Eksplozji, która zniszczyła cały samolot i między innymi wbiła w ziemię drzwi tylnego kadłuba prostopadle do ziemi – tłumaczył polityk .

Czytaj też:
„Tajna narada” po katastrofie smoleńskiej. Tusk: Chcą przykryć brudy Obajtka