26 lipca 2019 roku przy skrzyżowaniu autostrady A1 z drogą S8 na wysokości Piotrkowa Trybunalskiego doszło do wypadku z udziałem kierowcy jadącego od strony Łodzi w kierunku Katowic. Kamil Durczok siedzący za kierownicą BMW X6M wjechał w słup drogowy, który przeleciał na drugą stronę jezdni i uderzył w nadjeżdżające z naprzeciwka auto. Ze ustaleń policji wynika, że kierowca miał 2,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Kamil Durczok usłyszał zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym.
Durczok częściowo przyznał się do winy
W toku śledztwa dziennikarz przyznał się do prowadzenia samochodu po alkoholu. Nie przyznał się natomiast, że swoim zachowaniem sprowadził bezpośrednie niebezpieczeństwo zagrożenia katastrofą w ruchu lądowym.
Spowodowanie zagrożenia w ruchu lądowym jest zagrożone karą 8 lat pozbawienia wolności, ale w związku z prowadzeniem auta pod wpływem alkoholu, górna granica kary wynosi 12 lat. We wtorek 30 marca Sąd Rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim skazał byłego dziennikarza TVN na karę roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Ponadto, sąd zasądził 3 tys. zł. grzywny oraz 30 tys. zł. na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz zakaz prowadzenia pojazdów.
twitterCzytaj też:
Dominik Tarczyński spowodował wypadek. Europoseł zignorował znak STOP