Samorządy odrabiają lekcje. Niepełnosprawnym łatwiej o pracę lokalnie niż w ministerstwach

Samorządy odrabiają lekcje. Niepełnosprawnym łatwiej o pracę lokalnie niż w ministerstwach

Kobieta na wózku inwalidzkim
Kobieta na wózku inwalidzkim Źródło: Pexels / Polina Tankilevitch
Niepełnosprawnym trudno marzyć o karierze w administracji publicznej. Kontynuujemy temat „Wprost”. Sprawdzamy, jak z aktywizacją radzą sobie urzędy marszałkowskie, urzędy miejskie w stolicach województw i wybrane większe miasta, które nie są stolicami. Przedstawiamy raport o zatrudnieniu osób z niepełnosprawnościami (OzN) w ponad 40 polskich instytucjach samorządowych.

Pierwszy raport o pracy niepełnosprawnych w urzędach publicznych „Wprost” przedstawił na początku marca. Kiedy przed miesiącem zwracaliśmy się z pytaniem, ile osób z niepełnosprawnościami zatrudniają poszczególne ministerstwa, było jasne, że wyniki nie okażą się pozytywnym zaskoczeniem.

Jako kraj mamy wstydliwie niski poziom zatrudnienia osób z orzeczeniem niepełnosprawności i zbliżenie się do średniej unijnej, bez osiągnięcia jej, ma zająć całą dekadę.

Wyniki naszych dociekań okazały się jednak jeszcze gorsze niż można się było spodziewać.

Spośród wszystkich sprawdzonych tylko Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej spełniło kryterium zatrudnienia osób z niepełnosprawnościami na poziomie minimum 6 proc. Resort Marleny Maląg przekroczył ten próg i z wynikiem 9,78 proc. został samodzielnym liderem. Bez jakiejkolwiek konkurencji. Pozostałe ministerstwa nawet nie zbliżyły się do progu 6 proc.

Czytaj też:
Sprawdziliśmy, czy ministerstwa spełniają wymogi zatrudnienia niepełnosprawnych. Test zdało tylko jedno

Czas na kolejną część raportu, w której przyglądamy się zatrudnieniu osób z niepełnosprawnościami w jednostkach samorządowych.

Źródło: Wprost