Jeszcze we wtorek 6 kwietnia prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zapowiadał, że w stolicy zostanie otwartych 13 miejskich punktów szczepień. Głównym punktem w ramach akcji szczepień przeciwko koronawirusowi miał stać się stadion Legii. Wszystko miało wystartować 19 kwietnia.
Zaledwie dwa dni później prezydent stolicy poinformował na Facebooku, że plany trzeba będzie przełożyć. „Po dniach spędzonych w szpitalu marzy się odrobina dobrej energii, empatii, umiejętności współpracy. Obawiam się jednak, że rządzący nam znowu zafundują wszech obezwładniający chaos, festiwal uników i oskarżeń” – pisał.
Trzaskowski poirytowany zmianą w terminach dot. punktów szczepień
Rafał Trzaskowski nawiązał do czwartkowej konferencji prasowej szefa KPRM i pełnomocnika rządu ds. szczepień Michała Dworczyka, który podał, że 15 kwietnia uruchomiony zostanie pierwszy pilotaż punktów drive-thru, a 20 kwietnia mają ruszyć pierwsze punkty szczepień powszechnym.
Dziś ze slajdów na konferencji prasowej (bo jakże inaczej!) dowiedzieliśmy się, że nie 19 kwietnia, a 20. I że ruszy nie 13 punktów szczepień, ale tylko jeden (jeden!) – w dodatku pilotażowy. Pozostałe proponowane przez nas lokalizacje będą „badane” przez NFZ. I że „może” dołączą. W maju? Później? O ile będą szczepionki? Po prostu brak mi słów – napisał prezydent Warszawy.
Dalej Trzaskowski opisuje, że to rząd nałożył na samorządy pewne terminy do spełnienia, a teraz zmienił zdanie. „Poprosiłem ministra zdrowia o spotkanie. Mam nadzieję, że wątpliwości uda się rozwiać i że będziemy mogli przyspieszyć ze szczepieniem Polek i Polaków. Współpracując. Choćby w tej jednej kwestii” – podsumował.