Posłowie Platformy Obywatelskiej zorganizowali konferencję prasową w przeddzień 11. rocznicy katastrofy smoleńskiej. Tematem były prace podkomisji smoleńskiej kierowanej przez Antoniego Macierewicza. Marcin Kierwiński odniósł się do obietnicy publikacji raportu na temat wydarzeń z 10 kwietnia 2010 roku. Były szef MON wielokrotnie mówił, że dokument jest już gotowy, ale jego publikacja była kilka razy przekładana.
Katastrofa smoleńska. PO ujawnia cel podkomisji Antoniego Macierewicza
Poseł PO przypomniał, że podkomisja Macierewicza została powołana pięć lat temu i miała za zadanie wyjaśnić przyczyny katastrofy smoleńskiej. Według Kierwińskiego „jej prawdziwy cel był polityczny i chodziło o to, aby podtrzymać kłamstwo na temat katastrofy”. – Po tylu latach Polacy wciąż są oszukiwani i okradani z pieniędzy i prawdy. Gotówkę wyrzucono w błoto. Nie zrobiono kompletnie nic – ocenił polityk.
Kierwiński dodał, że na początku działalności podkomisji koszty jej działania były olbrzymie, a obecnie nie wiadomo, ile podatnicy płacą za jej funkcjonowanie. – Jedna z tez zakłada, że przez pięć lat wydano 20 milionów zł. Pieniądze są marnowane, a mogłyby być przeznaczone na walkę z pandemią koronawirusa – stwierdził. W związku z tym politycy PO domagają się natychmiastowego zlikwidowania podkomisji Macierewicza.
Lasek: Kaczyński nie wierzy już Macierewiczowi
Maciej Lasek, który był członkiem państwowej komisji ds. zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej zaznaczył, że od czasu opublikowania raportu jego komisji, nie wydarzył się żaden śmiertelny wypadek w lotnictwie wojskowym. Według eksperta Macierewiczowi „nie wierzy już sam prezes PiS”. Lasek zażądał również, aby kwestię podkomisji zbadała Najwyższa Izba Kontroli.
Czytaj też:
Małgorzata Wassermann o „dwugłosie” z podkomisji smoleńskiej: Patrzymy na to z niepokojem