„Wyp… kur… je…a” – słychać wyraźnie na początku nagrania, które nie stało się tak popularne, jak to przedstawiające zdarzenia, do których doszło kilkadziesiąt sekund później. Wersja krótsza i popularniejsza, kolportowana przez media, internautów i polityków pokazuje kobietę bitą pałką przez policjanta, a dopiero później zatrzymywaną. Bardziej obszerne wideo można znaleźć na stronie dolnośląskiej Policji.
Wulgaryzmy padają z ust tej samej młodej kobiety, która kilkadziesiąt sekund później będzie uderzona policyjną pałką. Bluzgi lecą w kierunku policjantów zabezpieczających nielegalną demonstrację. I mundurowi już w tym momencie powinni delikwentkę zatrzymać, bo zgodnie z art. 226 § 1 k.k. dopuściła się znieważenia funkcjonariusza na służbie, za co grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do 1 roku.
Nic takiego w Głogowie się nie stało i wydarzenia następujące później są już dobrze znane każdemu, kto od niedzieli śledził portale i media społecznościowe. Są jednak znane wybiórczo i z jednego tylko ujęcia.
Tymczasem w sieci pojawiły się treści, które tę sprawę zdecydowanie komplikują.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.