Lech Wałęsa nie ukrywa, że przez pandemię koronawirusa jego finanse bardzo ucierpiały. – Nie wiem co robić, bo nie mogę latać na wykłady, a muszę jakieś pieniądze zarabiać, bo żona wydaje więcej niż mamy. I nie wiem, jak dalej przeżyję – mówił w rozmowie z „Super Expressem” – Jestem bankrutem! Liczyłem, że tak, jak było, będzie zawsze, więc rozdawałem, a nie gromadziłem. Dzisiaj już nie ma co rozdawać – opowiadał kilka tygodni temu podkreślając, jak bardzo brakuje mu zagranicznych spotkań i wykładów, które z uwagi na zagrożenie epidemiczne zostały odwołane. Przy okazji świąt Bożego Narodzenia zaznaczał, że jego sytuacja finansowa jest tak zła, że w tym roku nikt z jego rodziny nie otrzyma świątecznych prezentów.
Wałęsa: Jestem doświadczonym przywódcą i świetnym mówcą
Aby poprawić finanse swojej rodziny, Lech Wałęsa postanowił poszukać pracy w internecie. Na jednym z portali, który jest przeznaczony dla osób powyżej 50. roku życia umieścił ogłoszenie, w którym podkreśla, że jest doświadczonym przywódcą i świetnym mówcą. Były prezydent przypomniał także szereg swoich osiągnięć m.in. zdobycie Pokojowej Nagrody Nobla czy rolę współzałożyciela i pierwszego przewodniczącego NSZZ Solidarność. „Poprowadzę spotkania i szkolenia z leadership, przyjmę zaproszenia na spotkania motywacyjne w firmach, ale też w rodzinach, możliwe dodatkowe usługi promocyjne, wspólne zdjęcia, autografy” - czytamy w ogłoszeniu.
Oczekiwania finansowe Lecha Wałęsy
Lech Wałęsa podkreślił, że mimo, iż ma emeryturę prezydencką, czuje, że chce się dzielić swoją wiedzą i doświadczeniem w budowaniu dobrego imienia Polski w świecie. „Spotykałem się z przywódcami państw, z królami, z papieżem, chętnie przekażę doświadczenia i wiedzę w polskich firmach, wezmę udział w ich promocji na świecie, by budować realną wartość polskiej gospodarki” - dodał.
W ogłoszeniu podano także oczekiwania finansowe. Jak się okazuje 1-2 godzinne spotkanie z to koszt minimum 20 tys. złotych, jednak cena jest do ustalenia.
Czytaj też:
Namawiają Trzaskowskiego do aksamitnego przejęcia władzy. „Jest po Budce”