Karali za brak maseczek, więc porównał policjantów do nazistowskich zbrodniarzy. Już przeprosił

Karali za brak maseczek, więc porównał policjantów do nazistowskich zbrodniarzy. Już przeprosił

Polscy policjanci (zdj. ilustracyjne)
Polscy policjanci (zdj. ilustracyjne) Źródło: Newspix.pl / Lukasz Plocki
Na oficjalnej stronie policji znaleźć można informację o historii krewkiego internauty, który za pośrednictwem sieci przesadził z krytyką pod adresem funkcjonariuszy. Mężczyzna porównywał ich do najgorszych zbrodniarzy, ponieważ karali mandatami osoby bez maseczek.

Od ponad roku w Polsce trwa walka z pandemią koronawirusa. W celu ograniczenia transmisji zachorowań cały czas wprowadzane są nowe przepisy i obostrzenia sanitarne, do których należy m.in. obowiązek zakrywania ust i nosa w przestrzeni publicznej. Nie wszyscy dostrzegają jednak powagę zagrożenia, lekceważąc pandemiczne przepisy i obrażając pilnujących ich przestrzegania funkcjonariuszy.

Internetowy komentarz

W minionym tygodniu na jednym z krośnieńskich osiedli policjanci podjęli interwencję wobec grupy osób nieprzestrzegających obowiązku zakrywania ust i nosa. Sprawcy wykroczenia zostali ukarani mandatami. Informację o zdarzeniu opublikowano na stronie jednego z lokalnych portali informacyjnych.

Pod artykułem pojawiły się komentarze, w których internauci wyrażali swoją dezaprobatę wobec policyjnych działań. Jeden z wpisów porównywał krośnieńskich funkcjonariuszy do nazistowskich zbrodniarzy, co nie mogło nie spotkać się z reakcją ze strony oburzonych policjantów.

Interwencja i przeprosiny

Przewodniczący Zarządu Terenowego NSZZ Policjantów przy Komendzie Miejskiej Policji w Krośnie, przy wsparciu kierownictwa jednostki, podjął działania zmierzające do usunięcia krzywdzącego wpisu. Szef krośnieńskich związkowców przeprowadził z rozmowę z autorem krzywdzącego komentarza. Internauta wyraził skruchę i opublikował pisemne przeprosiny na łamach portalu, gdzie wcześniej zamieścił oczerniający wpis pod adresem policjantów.

Czytaj też:
Głośna interwencja policji w Głogowie. Sprawą zajęła się prokuratura