21 kwietnia Izba Dyscyplinarna SN zebrała się, aby rozpatrzyć wniosek o zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie do prokuratury Igora Tulei. W obronie Tulei stanęli m.in. Obywatele RP, którzy pojawili się przed Sądem Najwyższym. Fundacja Otwarty Dialog informowała, że policja zatrzymała sześć osób, w tym przewodniczącego rady i aktywistę społecznego Bartosza Kramka.
Protest przed SN. „Babcia Kasia” skuta w kajdanki
Podczas protestu zatrzymana została też „Babcia Kasia” znana z demonstracji w ramach Strajku Kobiet. W sieci pojawiło się nagranie z zatrzymania Augustynek, którego powodem miało być naruszenie nietykalności cielesnej policjanta i niepodanie swoich danych osobowych podczas legitymowania.
Katarzyna Augustynek trafiła od razu przed warszawski Sąd Rejonowy, gdzie w trybie przyśpieszonym rozpoczęła się jej rozprawa. „Oby wolne i niezależne sądy, których babcia dziś broniła, stanęły na wysokości zadania” – komentował kolektyw Szpila.W relacji z rozprawy przytoczono zeznania policjanta, według którego „Babcia Kasia” została skuta kajdankami, bo „chciała skopać funkcjonariuszy”. Inna wersja mówi o „wierzganiu nogami”.
Rozprawa w trybie przyśpieszonym. Policjant miał „zapomnieć” zeznań
Kolejny policjant miał zeznać, że „obawiał się Babci Kasi”. Jednemu z funkcjonariuszy sędzia musiała odczytać złożone przez niego kilka godzin wcześniej zeznania. Zapytany o to, dlaczego nie mówi tego, co kilka godzin wcześniej na policji, miał odpowiedzieć, że „zapomniał”.
Czytaj też:
Obywatele RP urządzili blokadę Sądu Najwyższego. Są pierwsze zatrzymania