Pomaga siatkarzom i Lewandowskiemu. „Marzenia się nie spełniają. Marzenia się spełnia”

Pomaga siatkarzom i Lewandowskiemu. „Marzenia się nie spełniają. Marzenia się spełnia”

Jakub B. Bączek
Jakub B. Bączek Źródło: Facebook
– Nie pozwoliłbym odmówić gwiazdom sportu, gdy przychodzą do mnie. Na początku pandemii zgłosił się do mnie Robert Lewandowski – wyznaje Jakub B. Bączek, trener mentalny polskich sportowców i biznesmen. W szczerej rozmowie z Moniką Richardson zdradza koszty swojego sukcesu, ale też ujawnia źródła dochodów. I mówi o końcu cywilizacji, jaką znamy.

Monika Richardson: Dziękuję za książkę, Jakubie. Kto ją wydał?

Jakub B. Bączek: Wydałem ją sam. Dzięki temu można na książce zarobić. Z Empikiem rozpoczynam współpracę już po dystrybucji moich książek wśród stałych czytelników i obserwujących w internecie. Na Facebooku mam społeczność ponad 220 tysięcy osób. Dlatego dopiero po kilku miesiącach i po tym, jak książka na siebie zarobi, zgadzam się na to, żeby któryś z dystrybutorów dał ten tytuł u siebie, zabierając za usługę nierzadko nawet 55 proc. z ceny okładkowej. To dużo.

Która to twoja książka?

Chyba dwudziesta? Pierwsze siedem dotyczyło turystyki, potem zacząłem pisać o podróżowaniu i zarządzaniu finansami oraz firmą. Ostatnio wydaję książki w duetach, na przykład napisałem „Determinację” wspólnie z Jackiem Santorskim. Ten pomysł też mi się sprawdza, bo każdy z nas pisze do swoich czytelników, a potem mamy szansę wymienić się nimi i tym samym poszerzyć nasz krąg odbiorców.

Jak zaczęła się twoja przygoda z turystyką?

Studiowałem pedagogikę i wychowanie fizyczne. Po studiach jakiś czas pracowałem na Majorce, jako animator czasu wolnego. To była praca dla biura podróży Neckermann, które już nie istnieje. Gdy po zakończeniu tego czasu wróciłem do Polski, postanowiłem rozejrzeć się za tym samym. Dość szybko zdałem sobie sprawę, że taki zawód wtedy w Polsce nie istniał. Postanowiłem napisać pierwszą książkę o animatorach czasu wolnego i zacząć szkolenia przygotowujące do tej profesji.

Ten pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę, szybko zacząłem zarabiać dobre pieniądze.

Źródło: Wprost