Jak czytamy w artykule Karoliny Kowalskiej z „Rzeczpospolitej”, w pierwszym kwartale 2021 roku niemal 200 lekarzy wystąpiło z wnioskami o zaświadczenia potrzebne do pracy za granicą. Związkowcy ostrzegają, że oprócz wyjazdów z kraju, szykują się również przejścia z publicznej do prywatnej służby zdrowia.
Wyjazdy za granicę i ucieczka do prywatnego sektora
Gazeta przypomina, że już przed pandemią Polska była w czołówce (trzecie miejsce) pod względem częstotliwości opuszczania kraju przez medyków. Teraz może być jeszcze gorzej. Na horyzoncie pojawia się także problem niechęci do pracy w placówkach publicznej służby zdrowia. – Jeśli mam wybór: użerać się w szpitalu za 5 tys. zł netto, ratując ciężko chorych pacjentów, albo przyjmować ich w prywatnej poradni za cztery razy tyle, to w końcu zapomnę o powołaniu i zostawię pracę w klinice – mówi gazecie specjalista z niemal 20-letnim stażem.
Gazeta podaje, że dodatki covidowe, na jakie medycy mogą liczyć w dobie pandemii, znacząco poprawiły zarobki kadry medycznej. Kiedy dodatków zabraknie, zderzenie z nową rzeczywistością może być bolesne.