Dane pokazują smutny obraz rzeczywistości: w 2020 roku 44 proc. nastolatków miało objawy depresji, 12 525 – aż o 3 tys. więcej niż rok wcześniej – młodych ludzi napisało przez specjalny formularz wiadomości z prośbą o pomoc, a policja w Polsce średnio dwa razy dziennie interweniowała, by ocalić życie dziecka lub nastolatka (dane za onet.pl).
To tylko wybrane i niepokazujące rzeczywistej skali problemu liczby, do których trzeba jeszcze dodać, jak wskazują naukowcy z PAN, niepokój młodzieży o sytuację socjoekonomiczną, przyszłe zarobki i start zawodowy.
Zastanówmy się jednak, co stanie się już niedługo – po pandemii. Czekamy wszyscy na czas bez dzisiejszych ograniczeń, ale zwróćmy uwagę na ryzyka, chyba szerzej niedostrzegane. Czy po fali koronawirusa jesteśmy przygotowani na przyjście fali aktywności, które będą kompensować dotychczasowy brak kontaktu, imprez, spotkań?
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.