Portal podaje nieoficjalnie, że Centralne Biuro Antykorupcyjne dokonuje przeszukania na polecenie prokurator Elżbiety Pieniążek z Prokuratury Regionalnej w Białymstoku. Prokurator ta prowadzi śledztwo w sprawie rzekomych nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych Mariana Banasia.
Z ustaleń Wirtualnej Polski wynika, że rodzina Banasia odbiera to działanie jako próbę nękania, gdyż do przeszukania domu doszło już w przeszłości. Pełnomocnik Mariana Banasia cytowany przez WP dodaje, że kolejne przeszukanie w tych samych pomieszczeniach może mieć związek z planowaną przez Najwyższą Izbę Kontroli publikacją o nieprawidłowościach w wyborach kopertowych. Jak we wtorek informował Onet, z zapisów raportu NIK, do którego dotarł wynika, że premier Mateusz Morawiecki miał mieć pełną świadomość o nieprawidłowościach, a jednak zaakceptował warunki głosowania. Wyniki kontroli NIK mają zostać ujawnione 18 maja.
Marian Banaś w niedawnym wywiadzie dla Business Insidera przekonywał, że znana z mediów afera z jego udziałem była prowokacją służb specjalnych. W tym samym wywiadzie Banaś odgrażał się licznymi kontrolami, które mają ujawnić „prawdziwe afery”. Mówił m.in. o CBA, elektrowni w Ostrołęce, czy GetBacku i SKOK-u Wołomin.
Afera Banasia – o co chodzi?
CBA prowadziło kontrolę oświadczeń majątkowych Mariana Banasia za lata 2015-2019. Obecny szef NIK był w tych latach wiceministrem finansów, szefem Krajowej Administracji Skarbowej i ministrem finansów. CBA wzięło pod lupę brak dokumentacji dla 257 tys. zł i rzeźbę o wartości 68 tys. zł. Kontrola wykazała, że oświadczenia mogły być zaniżone o 200 tys. zł.
W 2019 roku stacja TVN podała, że prezes NIK zaniżał w oświadczeniach majątkowych dochody z wynajmu kamienicy w Krakowie, mowa była także o powiązaniach ze stręczycielami wynajmującymi w kamienicy pokoje na godziny.