Premier Mateusz Morawiecki przedstawił dziś plan luzowania obostrzeń. Poinformowano o odmrażaniu kolejnych branż gospodarki i powrocie części uczniów do zajęć w szkołach. Padła także deklaracja w sprawie, która od dawna dzieli Polaków. Chodzi o obowiązek noszenia maseczek.
Od 15 maja, jeżeli wskaźnik zakażeń na 100 tys. osób spadnie poniżej 15 – możliwe będzie zniesienie obowiązku noszenia maseczek na świeżym powietrzu – napisano w komunikacie rządu. Ważne jest jednak, że obowiązek zakrywania nosa i ust w pomieszczeniach zamkniętych pozostaje bez zmian.
Kiedy zdejmiemy maseczki?
Kiedy można spodziewać się zniesienia konieczności zakrywania nosa i ust? Podpowiedź może stanowić wypowiedź ministra Adama Niedzielskiego, której udzielił rano na antenie radia RMF FM. Jego zdaniem, jest dość precyzyjna granica, od której można zacząć myśleć o tego typu luzowaniu obostrzeń.
– Jeżeli miałbym wyznaczyć jakieś poziomy zachorowań, poniżej których moglibyśmy zdjąć maseczki na zewnątrz, to jest to granica 4-5 tysięcy (zakażeń dziennie) średnio w tygodniu – powiedział Adam Niedzielski w RMF FM.
Większość Polaków nie chce maseczek
O kwestie noszenia maseczek na świeżym powietrzu spytaliśmy w naszym sondażu przeprowadzonym we współpracy z United Surveys. Na pytanie, "Czy Pana/Pani zdaniem należy już znieść obowiązek noszenia maseczek na dworze?" odpowiedzi „zdecydowanie tak” udzieliło 37,3 proc. badanych, a „raczej tak” – 20 procent. Oznacza to, że łącznie 57,3 proc. Polaków popiera złagodzenie zasad zasłaniania nosa i ust. Znaczący jest odsetek przeciwników takiego rozwiązania – łącznie 40,9 proc. ankietowanych. Odpowiedzi „raczej nie” udzieliło 23,1 proc. respondentów, a „zdecydowanie nie” – 17,8 proc. badanych. 1,7 proc. uczestników sondażu nie ma zdania w tej kwestii.
Z wyników sondażu wynika, że Polacy w większości chcieliby już zniesienia konieczności zakrywania nosa i ust na świeżym powietrzu.