Poznańska „Gazeta Wyborcza” opisuje, że lokalny działacz Prawa i Sprawiedliwości, obecnie też prezes państwowej Enei Centrum, zorganizował wesele syna w trakcie pandemii. 29 kwietnia do „GW” zgłosili się mieszkańcy Nowego Miasta nad Wartą (woj. wielkopolskie), że w domu Dariusza Szymczaka trwa zabawa weselna jego syna, choć obowiązuje zakaz organizowania imprez.
Jeszcze w czwartek wieczorem przed domem działacza PiS pojawiły się radiowozy, które dotarły tam pod koniec zabawy. Jak pisze „GW”: „Rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak przekazał nam w piątek, że w domu działacza PiS przebywały 23 osoby, wśród nich pięcioro dzieci oraz sześcioro mieszkańców domu”.
Działacz PiS zorganizował wesele. „Syn czekał na ślub półtora roku”
Policja szacuje, że limit przekroczono więc o siedem osób (odjęto od limitu dzieci), tymczasem radny PiS twierdzi, że limit został przekroczony o dwie osoby.
Dariusz Szymczak w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” odpierał zarzuty: – Przeprosiłem za to policjantów, wyrażam ubolewanie. Mój syn czekał na ślub półtora roku – już dłużej czekać nie chciał. To było rodzinne spotkanie przy obiedzie i cieście. Ale ktoś doniósł policji, że u tego PiS-owca – bo tak nas nazywacie – jest wesele.
Choć policja przyjęła wyjaśnienia gości, że spotkanie nie przypominało „klasycznego” wesela, to sprawa może znaleźć finał w sądzie – chodzi o naruszenie obostrzeń za co grozi do 5 tys. zł grzywny. Natomiast, jak podkreśla policja, nie zaangażowano w sprawę sanepidu.