29 kwietni radni z Wałbrzycha (woj. dolnośląskie) przyjęli uchwałę o obowiązkowych szczepieniach przeciwko koronawirusowi wśród mieszkańców miasta. Prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej tłumaczył w mediach społecznościowych, że to „jedyna droga do pokonania pandemii”. – Chcemy doprowadzić do tego, aby więcej osób myślało o tym, że warto się zaszczepić, żeby być zdrowym – mówił Szełemej.
Już wtedy uchwała budziła wątpliwości – nie kwestionowano jednak zasadności szczepień przeciwko COVID-19, a prawne aspekty takiej decyzji (zastanawiano się, czy można narzucić obowiązek szczepienia).
Protest przed domem prezydenta Wałbrzycha. „Zostaliśmy sprzedani”
3 maja przed domem prezydenta Wałbrzycha Romana Szełemeja zebrał się spory tłum przeciwników przyjętej uchwały. Wcześniej – donosi serwis dziennikwalbrzych.pl – spacerowali po Podzamczu, ale przenieśli się na ulicę, przy której znajduje się dom włodarza miasta. Jak można zauważyć na nagraniach, część osób była bez maseczek. Na miejscu zjawiła się też policja, która zabezpieczała zdarzenie.
Słychać było też okrzyki: „Zostaliśmy sprzedani”.
Wśród protestujących była m.in. Justyna Socha, twarz ruchu antyszczepionkowego w Polsce. Socha zachęcała zresztą w mediach społecznościowych do wzięcia udziału w demonstracji.