4 maja Sejm uchwalił ustawę wyrażającą zgodę na ratyfikację decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE, która jest niezbędna do uruchomienia Funduszu Odbudowy (po ratyfikacji przez wszystkie kraje członkowskie). W sumie weto do Funduszu Odbudowy zgłosiło 20 posłów klubu PiS. W zdecydowanej większości byli to politycy Solidarnej Polski, a także Anna Maria Siarkowska, Małgorzata Janowska i Sławomir Zawiślak.
Siarkowska: Jestem przeciwko obciążaniu Polaków nowymi podatkami
Anna Maria Siarkowska zamieściła wpis na swoim profilu na Twitterze, w którym stwierdziła, że głosowała przeciwko FO, ponieważ „jest za polską racją stanu”. „Jestem przeciwko obciążaniu Polaków nowymi podatkami, które będą szły bezpośrednio do budżetu UE, przeciwko koncepcji UE jako superpaństwa z budżetem niezależnym od składek państw członkowskich” – wyjaśniła. Posłanka, która jest w klubie PiS, ale nie należy do partii dodała, że opowiada się za koncepcją UE jako Europy ojczyzn.
Janowska: Głosowałam zgodnie ze swoim sumieniem
Z kolei należąca do PiS Małgorzata Janowska przyznała, że w sprawie głosowania musiała podjąć bardzo trudną decyzję. „Z jednej strony olbrzymie pieniądze dla Polski, choć obarczone dużym ryzykiem; z drugiej – gwóźdź do trumny polskiej energetyki konwencjonalnej. Musiałam zagłosować przeciwko Funduszowi Odbudowy. Jestem bełchatowianką, kocham to miasto i cały region, chcę jak najlepiej dla jego mieszkańców. Do polityki wchodziłam z hasłem walki o polski węgiel oraz bezpieczeństwo energetyczne” – stwierdziła dodając, że „zagłosowała zgodnie ze swoim sumieniem”.
Fundusz Odbudowy. Będą kary dla polityków PiS?
Przed głosowaniami wiceszef klubu PiS Marek Suski wyliczał, że karą za złamanie dyscypliny może być upomnienie, nagana, kara pieniężna, a nawet wykluczenie z klubu. Ryszard Terlecki przyznawał, że ma nadzieję, iż wszyscy posłowie z klubu zagłosują za ratyfikacją Funduszu Odbudowy. – Jeśli będzie inaczej, to zastanowimy się nad konsekwencjami. Możliwości są rożne. Klub ma swoje procedury – podkreślił. Później rzecznika PiS Anita Czerwińska dodawała, że takich decyzji nie można podejmować na gorąco.
Rzecznik rządu Piotr Muller stwierdził, że nie jest zaskoczony postawą posłów Solidarnej Polski, bo zdanie polityków partii Zbigniewa Ziobry było znane od dawna. – Solidarną Polskę i większość sejmową łączy 99 proc. tematów i sprawa ta jest zamknięta. Koalicja rządząca dalej musi realizować zobowiązania, z którymi szła do wyborów w 2019 roku – dodał.